PKS podziękował

Problemy tamtejszych lokatorów zaczęły się z chwilą rozpoczęcia przebudowy dworca PKS. Do tej pory, przez ok. 10 lat, czerwone autobusy, czekając na swój kurs, parkowały właśnie przy nim. Na placu Tysiąclecia były tylko przystanki dla wsiadających i wysiadających pasażerów.

Po remoncie dworca dyrekcja PKS nie zamierza dalej użyczać swojego terenu, do czego zresztą ma prawo. - Dowiedzieliśmy się, że autobusy znów będą stały pod naszymi oknami - mówi mieszkaniec placu Tysiąclecia, a jednocześnie radny miejski Antoni Pieniążek. - Ponownie, szczególnie zimą, zrobi się głośno i smrodliwie, gdyż kierowcy zanim ruszą w trasę, długo będą grzać silniki.
- Ten rejon miasta jest wyjątkowo ruchliwy, co związane jest z pobliskim dworem PKP - dodaje inny z mieszkańców, Edward Hausman. - Przez autobusy znacznie wzrośnie zawartość ołowiu w powietrzu.
A. Pieniążek zainteresował problemem władze miasta. 15 września radnemu odpisał zastępca prezydenta miasta Józef Wąsik. Oto fragment pisma: "...Komunikacja Miejska Sp. z o.o. zwróciła się do PKP S.A. we Wrocławiu o wynajęcie pomieszczeń dla kierowców w budynku dworca kolejowego oraz części parkingu samochodowego przed wejściem głównym dworca. Z chwilą otrzymania takiego pomieszczenia nie byłoby konieczności utrzymywania włączonych silników autobusów w okresie jesienno-zimowym".

Odpowiedź J. Wąsika nie zadowoliła glogowian. - Plac jest i tak obciążony ruchem samochodowym i nie ma tu miejsca na parking dla autobusów - mówi E. Hausman.
Zdaniem mieszkańców pojazdy mogłyby parkować za dworcem PKP, na ul. Towarowej. - Trzeba by tam postawić jakiś baraczek i sprawa byłaby rozwiązana - twierdzą.
Okazuje się, że problem może być rozwiązany. - Prowadzimy rozmowy w sprawie możliwości zorganizowania pętli autobusowej przy ul. Nadbrzeżnej - informuje prezydent Zbigniew Rybka. - Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to jeszcze w tym roku autobusy znajdą tam miejsce postoju.