Kolejne schrony przeciwlotnicze znikają z krajobrazu miasta - tym razem ciężki sprzęt pojawił się na pl. Floriana. Jednak betonowe konstrukcje nie zostały przysypane, jak te w okolicy kościoła św. Antoniego, a kompletnie zrównane z ziemią.
Inwestycja ta jest częścią większego przedsięwzięcia, realizowanego wspólnie przez miasto i powiat, mającego na celu tchnięcie życia w zapomnianą dzielnicę nadodrzańską.
Już wiosną, w miejscu dotychczasowych "bunkrów" ujrzymy brukowany skwer z fontanną. Wszystko w otoczeniu nowych lamp i ławek.
Wyburzenie schronów było też konieczne z innego powodu. Pl. Floriana to utrapienie dla kierowców, i to nie tylko tych, którzy jadą tamtędy po raz pierwszy. Dlatego zadecydowano, że najlepszym rozwiązaniem będzie budowa ronda.
Gdy skończą się roboty na placu, robotnicy wkroczą na przyległe ulice Kuśnierską, Szeroką i Pocztową. I tu nowość - na pierwszej z nich zostaną poszerzone chodniki i zacznie obowiązywać zakaz parkowania.
Nowosolskie schrony, a dokładnie szczeliny przeciwlotnicze, to pamiątka po przedwojennych mieszkańcach miasta. W latach 30. i 40. ubiegłego wieku Niemcy nasilili budowę tego typu obiektów na wypadek zagrożenia ze strony wrogiego lotnictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?