Poszerzenia domagali się mieszkańcy ulic: Kochanowskiego, Spółdzielczej, Akacjowej, Lipowej i Klonowej. Bo pracujący w centrum zrobili sobie przed ich domami bezpłatny parking, zastawiając chodniki i drogi dojazdowe. Radni posłuchali głosów mieszkańców i strefę zwiększyli właśnie o te ulice.
Jak mówi kierownik strefy Arkadiusz Sobków jest w niej ok. 1.350 miejsc. Trudno podać precyzyjną liczbę, bo oprócz wyznaczonych miejsc można także parkować na pewnych odcinkach jezdni.
Tylko w dni robocze
Niektórzy zielonogórzanie chcą też przedłużenia działalności strefy do 18.00. Takie rozwiązanie już było przed laty i się nie sprawdziło. Bo potencjalni kupujący nie korzystali z handlowej oferty śródmieścia, wybierając markety z bezpłatnymi parkingami.
To głównie z tego powodu strefa działa w godz. 9.00 - 16.00. I obowiązuje wyłącznie w dni robocze. W soboty, nawet w godzinach otwarcia sklepów, parkujemy za darmo.
Minimalna opłata za postój w strefie wynosi 50 groszy. Godzina kosztuje 1,60 zł.
Kara za brak biletu kupionego, ale nie włożonego za szybę auta wynosi 50 złotych.
Widoczny dowód
- Umieszczenie dowodu opłaty w miejscu niewidocznym lub w sposób uniemożliwiający jego odczyt z zewnątrz pojazdu, traktuje się jako postój nieopłacony - ostrzega A. Sobków.
Za brak biletu płacimy 50 zł i nie ma znaczenia, którego dnia zgłosiliśmy się do biura strefy. Jeśli przekroczyliśmy opłacony czas postoju, to opłatę dodatkową wnosimy za pełne godziny liczone wg obowiązujących stawek. Ale jesteśmy tak traktowani tylko w dniu wystawienia wezwania i w kolejnym roboczym - w trzecim dniu musimy zapłacić już 50 zł. Zaległe opłaty przyjmuje biuro i punkt kasowy strefy. Za niepełne wykorzystanie opłaconego czasu parkowania nie ma zwrotów pieniędzy.
Miesięcznie kupujemy ogółem ponad 91 tys. biletów parkingowych, co daje ponad 152 tys. zł wpływu do budżetu.
Czytelnicy o parkingach
- Tadeusz z ul. Reja: - Trzeba przeanalizować, gdzie jest dużo samochodów, a gdzie mało. I tam, gdzie nikt nie parkuje albo gdzie jest codziennie mało samochodów, zlikwidować strefę. Wtedy na pewno rozluźni się tam, gdzie jest teraz tłok.
- Stanisław z ul. Wyszyńskiego: - Parkingów brakuje przede wszystkim na osiedlach a nie w centrum. To właśnie spółdzielnie powinny się zastanowić, co zrobić, by mieszkańcy bez przerwy nie zastawiali wjazdów, nie niszczyli trawników. Może warto jeden z nich poświęcić i zrobić na nim miejsca postojowe, skoro i tak wszyscy zostawiają tam swoje samochody.
- Krystyna z ul. Agrestowej: - W większych miastach na świecie jakoś potrafią rozwiązywać takie problemy, a u nas wciąż panuje zacofanie. Przecież dziś są takie możliwości, technologie, że szybko można postawić podziemny czy piętrowy parking. Trzeba tylko chcieć.
- Filip z ul. Moniuszki: - Uważam, że miasto powinno skorzystać z doświadczeń innych zachodnich miast, które w sposób przemyślany organizują sposoby przemieszczania się po mieście. Rozwiązania są gotowe, trzeba tylko po nie sięgnąć.
- Stefania z ul. Wazów: - W naszym mieście jest za dużo parkingów. Kiedy tu przyjechałam, miasto tonęło w magnoliach i zieleni, teraz wszędzie króluje beton i brukowa kostka, m.in. dlatego, że tak dużo wybudowano parkingów. Nie potrzeba nam kolejnych szarych miejsc.
Wskaż wolne miejsca
Czy rzeczywiście brakuje wolnych miejsc pod budowę parkingów? Gdzie można jeszcze je ulokować? Znasz takie miejsce lub masz inny pomysł? Razem stworzymy mapę wolnych miejsc i przedstawimy je prezydentowi oraz radnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?