Dzisiaj pracownicy Zielonogórskiego Ośrodka Kultury ruszyli w miasto i zrywali ze słupów ogłoszeniowych plakaty Falangi. - Wiszą nielegalnie, nie mieliśmy pojęcia, że ktoś rozwieszał takie rzeczy - mówi Tomasz Korniluk z ZOK-u.
Przypomnijmy. W środowym wydaniu gazety pisaliśmy o rekrutacyjnej akcji prawicowej organizacji Falanga, która buduje swoje lubuskie struktury. Falanga to zaledwie dwumiesięczna organizacja powstała z podziału ONR (Obóz Narodowo-Radykalny - dop. red). Według Marcina Kornaka, prezesa antyfaszystkowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej, reprezentuje skrajnie prawicowe i ksenofobiczne poglądy.
Falanga rozwiesiła w Zielonej Górze antyaborcyjne plakaty z wizerunkiem Hitlera, który "jako pierwszy wprowadził w Polsce legalną aborcję". Jej liderzy nie ukrywali, że chodzi im również o przyciągnięcie nowych członków. W ciągu dwóch miesięcy Falanga zyskała ich w regionie około 30. Zdaniem Kornaka antyaborcyjna treść plakatów miała na celu wybielanie ideologii i uniknięcie skojarzeń z neofaszyzmem. Bartosz Bekier, krajowy lider organizacji, odcina się od ksenofobii i posądzeń o faszyzowanie.
W środę policja zabezpieczyła jeden z plakatów. - Przekażemy sprawę do prokuratury, żeby sprawdziła, czy nie doszło do przestępstwa propagowania treści faszystowskich - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska.
Kazimierz Rubaszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze: - Jeśli prokuratura zdecyduje się na wszczęcie w tej sprawie postępowania, na pewno nie obędzie się bez biegłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?