[galeria_glowna]
- Ale ważne, że jest plakat. Przechodzień zauważy, może zapamięta, może da się uwieść i może zagłosuje. Na urodę i szczegóły na plakacie mało kto patrzy. Co innego, gdy ma w dłoni ulotkę. Wtedy dokładnie ogląda kandydata. Bo wybory to trochę konkurs piękności - powiedział nam wczoraj politolog Tomasz Marcinkowski z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.
Ogolony Leszczyński odmłodzona Rafalska
G. Bystrzycką spotkaliśmy na ul. Pocztowej. Do wyborów nie ma zamiaru iść, ale obejrzała z nami plakaty wywieszone na słupie ogłoszeniowym. - Pan Leszczyński wyszedł tak marchewkowo. Ale ogolony ładnie - mówiła ze śmiechem. Zdjęcie E. Rafalskiej oceniła wysoko: - Uśmiechnięta, świetnie się prezentuje - dodała.
To jednak zdjęcie sprzed lat zrobione do poprzednich wyborów, w których Rafalska została posłanką. - Dałam je, by zaoszczędzić czas i pieniądze. Nie musiałam robić nowej sesji. I nie chodziło o odmłodzenie się. Nie w ten sposób chcę zdobywać wyborców - zapewniła nas wczoraj rozbawiona pytaniem kandydatka PiS do europarlamentu. Ledwo udało się nam znaleźć na jej twarzy zmarszczki, widać, że ktoś fotkę podretuszował. Jednak i Leszczyński, i Rafalska wypadają naturalnie, jak... ludzie. Inaczej niż Wieczorek. Ma minę dumającego męża stanu (z dłonią przy brodzie), pozą jedzie na kilometr. I do tego te wielkie wąsy! Znowu Wasilewski wygląda na naburmuszonego. - Za młody mi się wydaje na politykę. I mógł się uśmiechnąć - oceniał plakat na ul. Hawelańskiej gorzowianin D. Nowakowski.
Sztuczki pomagają ładnie wyglądać
Zdaniem politologa dobry plakat powinien być czytelny i przedstawiać kandydata w przyjazny sposób. Czy sam kandydat musi być piękny? - Niekoniecznie. Wyglądem wyborów się nie wygra - mówi T. Marcinkowski. Ale politycy w czasie kampanii i tak się upiększają. Dziennikarze bulwarówek wychwycili ostatnio, że Jacek Kurski na plakatach ma więcej włosów niż w rzeczywistości. Wcześniej graficy dodawali politykom lekką opaleniznę, podwyższali czoło (oj tak, żeby byli jak mędrcy), tuszowali niedoskonałości. Po co to wszystko? - Chyba bardziej dla nich samych niż dla wyborców - ocenia politolog.
Podkreśla, że z każdym rokiem plakaty są coraz lepsze. Ale i tak można poznać, która partia ma pieniądze, a która oszczędza. - Gdy plakat robią specjaliści, jest dopracowany. Zdjęcie dobrej jakości, dyskretny retusz, dobrana czcionka, skala poszczególnych elementów, jakość papieru. Biedniejszym kandydatom zdjęcie robi znajomy, ulotki drukuje się w taniej drukarni albo kseruje, stąd np. dziwne lub marne kolory - wylicza nasz specjalista.
Plakat czasem zdziała cuda
Marcinkowski mówi, że sam plakat wyborów nie wygra. Jednak od każdej reguły są wyjątki. Pamiętacie Krzysztofa Bosaka z Ligi Polskich Rodzin? Ten szerzej nieznany młodzian dostał się do Sejmu m.in. dzięki temu, że dosłownie zalepił Gorzów i Zieloną Górę swoimi podobiznami. Często były nalepione w nielegalnych miejscach, więc w Gorzowie dawny poseł musiał zapłacić karę. Jednak do parlamentu się dostał, wyprzedzając dużo bardziej znanych kolegów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?