Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Planują reaktywację związku

Alicja Kucharska
Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów
Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów Alicja Kucharska
Najważniejsze to zweryfikować liczbę członków, którzy chcą należeć do związku. Będziemy działać! Mówią Krystyna Klimaszewska i Janusz RÖmer

Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów prężnie działał przez wiele lat. W ostatnim czasie działalność trochę podupadła. Czy Państwa obecność ma to zmienić?
J.R. - Jestem w związku od około 20 lat. Z małą przerwą z powodu choroby. Jest mi przykro, że w trakcie tej przerwy, związek tak wyniszczał, ale małymi kroczkami, sukcesywnie staramy się nadrobić stracony czas i reaktywować świebodziński oddział. Na szczęście pani Krystyna zadeklarowała chęć pracy i razem próbujemy uporządkować i uregulować istnienie związku. Otrzymaliśmy dotację od Gminy Świebodzin, tak jak inne organizacje pozarządowe. Tysiąc złotych przeznaczymy na materiały biurowe i tegoroczny wyjazd. Wstępnie za cel obraliśmy Gniezno, jednak ostateczna decyzja zapadnie po weryfikacji liczby członków.

I to jest najbliższe i zarazem najważniejsze zadanie, nad którym będą Państwo pracować?
J.R. - Punktem wyjściowym jest weryfikacja członków. Chcemy, by osoby, które mamy w swojej ewidencji potwierdziły, czy jeszcze należą do związku, czy rezygnują z członkostwa. Nie stać nas na wysyłkę stu listów, dlatego prosimy, by każdy przekazał nam taką informację. Jesteśmy dostępni w siedzibie związku we wtorki w godzinach 9.00 – 12.00. Ustalenie liczby stałych i aktywnych członków pozwoli nam na dalsze działania, m. in. wyjazdy i wycieczki integracyjne.

Skąd chęć pracy społecznej? Jest coraz mniej osób, które po prostu chcą: nieodpłatnie, bez profitów pomagać innym. Jak to wygląda w Państwa przypadku?
K.K. – To wynika z natury. Trzy kadencje byłam przewodniczącą związku w Żninie, więc tego typu praca nie jest mi obca i chętnie przyjęłam tę ofertę. Ponadto 30 lat przepracowałam jako pracownik działu kadr i spraw socjalnych. Nieustannie obcowałam z ludźmi, natomiast po rodzinnej tragedii weszłam w wir prac społecznych. To z kolei zobligowało mnie do zdobycia uprawnień pilota i przewodnika po Szlaku Piastowskim. Jeśli człowiek ma siedzieć w domu sam i się marnować, podczas gdy jeszcze ma pewne zasoby energii, wówczas warto to wykorzystać z korzyścią dla innych, a samemu jest się wtedy szczęśliwszym.

J.R. - Myślę, że samotne przebywanie w domu motywuje do pracy. Moja praca zawodowa czy społeczna była związana z ludźmi, uwielbiam z nimi przebywać, rozmawiać. Gdy na jakiś czas musiałem zrezygnować z pracy w związku, to odczuwałem jej brak. Tu zawsze można komuś pomóc, szukając rozwiązania, a ludziom starszym problemów nie brakuje.

Co daje uczestnictwo w świebodzińskim Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów?

K.K. – Przede wszystkim osobom starszym należą się ulgi na przejazdy kolejowe. W naszej siedzibie można uzyskać stosowne zaświadczenie, które uprawnia do 37 procent zniżki na dwa przejazdy w roku. Jest wiele osób, które nie wiedzą o tej możliwości, a obligatoryjnie im się to należy. Wystarczy, że jest się emerytem lub rencistą. Zaświadczenia wydawane są bezpłatnie wszystkim członkom, natomiast osoby, które nie należą do naszej organizacji muszą zapłacić 10 zł. Zaświadczenie wydawane jest na 3 lata.

J.R. – Tak naprawdę oferujemy pomoc wszelkiego rodzaju. Po pierwsze chcemy zintegrować grupę osób starszych, ale także wesprzeć każdego, kto pomocy potrzebuje. Udzielamy informacji na temat turnusów rehabilitacyjnych, pomagamy w przygotowaniu dokumentów przed komisją orzecznictwa o stopniu niepełnosprawności, pomagamy formułować pisma, podpowiadamy jak i gdzie załatwić daną sprawę. Naszym celem jest cykliczne organizowanie wyjazdów, wycieczek, które pozwolą ponownie zintegrować emerytów.

Czyli wszystko jest na dobrej drodze, by świebodziński związek odzyskał dawną aktywność i znów prężnie działał dla dobra członków?
J.R. - Gdy miałem przerwę i nie udzielałem się w związku usłyszałem, że tu wszystko się pogorszyło. Dawniej Świebodzin był najlepszym oddziałem rejonowym w województwie.

Chciałbym, by nasza organizacja odzyskała dawny blask, a wszystko funkcjonowało jak należy.
K.K. – My po prostu stoimy na straży praw emerytów. Niestety, o osobach starszych często się zapomina. Jesteśmy tu po to, żeby odwrócić tę niekorzystną tendencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska