Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plener wśród winnic. W Górzykowie pracują artyści z całej Polski oraz osoby niepełnosprawne

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
Górzykowem i okolicą - a zwłaszcza prowadzącą do wsi aleją lipową - jest oczarowana artstka Zofia Sługocka-Biegańska
Górzykowem i okolicą - a zwłaszcza prowadzącą do wsi aleją lipową - jest oczarowana artstka Zofia Sługocka-Biegańska fot. Paweł Janczaruk
Malują nie tylko winnicę, bo niezwykłe światło znaleźli w alei lipowej. - Moi podopieczni malują od zawsze, a ich twórczość nazywam nieodkrytą - zauważa Marta Paprocka pracująca w warsztatach terapii zajęciowej w Zielonej Górze przy ul. Głowackiego.

Plener ma za zadanie integrację osób niepełnosprawnych ze środowiskiem artystów. Bierze w nim udział dziewięciu malarzy, trzy osoby niepełnosprawne z warsztatów i jedno dziecko uczęszczające do szkoły specjalnej w Zielonej Górze.

Portretują krajobrazy

- Spotkanie trwa dwa tygodnie - tłumaczy Małgorzata Krojcig, organizatorka pleneru z ramienia winnicy Stara Winna Góra w Górzykowie. - Artyści portretują krajobrazy naszej wsi, winorośl, ale także samo miasto. Zaś amatorzy uczestniczą w plenerze w takim zakresie, w jakim chcą.

Plener pod nazwą "Pejzaże winne i niewinne" rozpoczął się 21 sierpnia, a zakończy w piątek 4 września. - A prace będzie można oglądać w zielonogórskiej Palmiarni podczas Wionobrania, zaś 11 września na balu przeprowadzimy aukcję charytatywną - informuje M. Krojcig. - Będzie można licytować obrazy powstałe na plenerze, a dochód z akcji zostanie przeznaczony na hospicjum i materiały plastyczne dla niepełnosprawnych dzieci.

Kocham drzewa

W Górzykowie możemy spotkać Dorotę Falkowską, Krystynę Jasińską czy Jerzego Bieleckiego. Zofia Sługocka-Biegańska upatrzyła sobie wspaniałą aleję lip prowadzącą ze starej trasy nr 3 do Górzykowa. - Ta aleja jest niesamowita, ja kocham drzewa - wyznaje artystka. - Malowałam ją jednego dnia przed ósmą rano, potem w południe, a kolejnego dnia popołudniu, a więc za każdym razem miałam inne światło. Najbardziej jestem zadowolona z tej pierwszej pracy.

Z. Sługocka-Biegańska przekonuje, że Lubusznie powinni chronić drzewa przydrożne. - Nie pozwalajcie ich usuwać - przestrzega. - Drogowcy czy leśnicy często wycinają aleje bez racjonalnych przesłanek. Któregoś dnia w jednym z lasów na terenie województwa Łódzkiego zniknęła piękna i stara aleja brzóz. Były stare i nie nadawały się na opał, rosły przy leśnej drodze, a mimo to padła ofiarą człowieka .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska