Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płot spadł na chodnik

(bat)
W niedzielę blachy i drewniane słupki z gwoździami zwisały nad chodnikiem. Aż dziw, że nikomu nic się nie stało.
W niedzielę blachy i drewniane słupki z gwoździami zwisały nad chodnikiem. Aż dziw, że nikomu nic się nie stało. fot. Bartłomiej Kudowicz
Na Bankowej zwaliło się blaszane ogrodzenie kamienicy. Blacha wisiała nad chodnikiem i zagrażała przechodniom. Po naszej interwencji płotu już tam nie ma.

Blaszany płot zwalił się w czwartek, a w piątek pokazaliśmy go w "GL". Wtedy jeszcze był pochylony i opierał się na budowanej kamienicy, więc urzędnicy tłumaczyli, że to sprawa właściciela posesji.

I że dopiero wtedy, gdy ogrodzenie stanowić będzie niebezpieczeństwo, sprawą powinien zająć się nadzór budowlany.

Płot się chwieje

Niebezpieczeństwo było - co widać na naszych fotografiach. W niedzielę ogrodzenie wisiało nad chodnikiem, a spotkanie z blaszaną płytą groziło poważnymi obrażeniami. Wczoraj blachy leżały już na chodniku, ktoś z przechodniów widocznie się nimi zaopiekował. Nie zrobił tego jednak ani właściciel posesji, ani żaden z urzędników.

Wczoraj, po naszej interwencji, urząd miasta postanowił coś ze sprawą zrobić. - Ponieważ płot leżał na miejskim chodniku, zleciliśmy jego usunięcie - zapowiedziała naczelnik wydziału inwestycji Alicja Makarska. - Wcześniej na samą posesję nie mogliśmy wkroczyć, bo to teren prywatny. Skoro jednak płot stanowi już zagrożenie, usuniemy go i kosztami obarczymy właściciela nieruchomości.

Zgodnie z obietnicą po południu na Bankowej zjawili się robotnicy i usunęli ogrodzenie z chodnika.

Szukają właściciela

Sprawą zainteresowaliśmy też nadzór budowlany. Inspektor Edward Ujma ustalił wczoraj, kto jest właścicielem posesji i po południu poinformował nas: - Właścicielka budynku jest za granicą, ale jej ojciec obiecał, że do czwartku stanie tam bezpieczne ogrodzenie. Sprawę będę pilotował.

Natychmiast dzwonimy do ojca właścicielki budynku Antoniego Wiernikowskiego. - Zamówiłem już ekipę budowlaną i w czwartek ogrodzenie zostanie postawione ponownie. Będzie takie, jak powinno być - obiecał.

Według naszych informacji, sama posesja jest wystawiona na sprzedaż. Na razie jednak nie znalazł się dla niej nowy właściciel - który zadbałby nie tylko o bezpieczeństwo budynku, ale również dokończenie budowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska