Spotkanie włodarzy miejscowości położonych nad Odrą a także przedstawicieli województwa lubuskiego, odbyło się na zaproszenie prezydenta Nowej Soli, Wadima Tyszkiewicza. Zebrani zapoznali się z planami tak zwanego usieciowienia rzeki, czyli ponadregionalnego przedsięwzięcia, mającego na celu bezpieczną żeglugę i rozbudowę infrastruktury wodno-turystycznej w ramach programu rozwoju Polski Zachodniej.
- Jako Nowa Sól, realizujemy ten pomysł już od 2004 roku. Teraz chcemy „zarazić” Odrą innych, bo nie chodzi o to, by wybudować jeden, dwa, a nawet trzy porty. Żeby to sprawnie działało, musi powstać cała sieć mniejszych przystani i gospodarstw agroturystycznych – wyjaśnia W. Tyszkiewicz.
Zobacz też: Port w Bytomiu będzie prawdziwą perełką
- Dla zobrazowania sytuacji wystarczy wziąć przykładowy krótki odcinek Nowa Sól – Bytom Odrzański: po drodze jest Siedlisko, Kiełcz i Stara Wieś. W każdym z tych miejsc warto się zatrzymać, tylko musi być taka możliwość – mówi prezydent. - Władzom gmin powinno zależeć, żeby statki, które zaraz po Odrze będą pływać, mogły gdzieś robić przystanki. By mieszkańcy małych miejscowości mogli również na statki wsiąść, a przyjezdni mieli możliwość zwiedzania, czy spróbowania regionalnych produktów – dodaje Tyszkiewicz.
Wójtowie, burmistrzowie oraz dyrektorzy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej ze Szczecina i Wrocławia wysłuchali propozycji potencjalnej zabudowy okołorzecznej, przedstawionej przez firmę Budownictwo Hydro-Energetyka Dychów. – Chcielibyśmy uczestniczyć w tym projekcie, w pełnej formie „zaprojektuj i zbuduj”, bo gdy całością zajmuje się jedna firma wszystko idzie znacznie sprawniej – deklaruje wiceprezes BHE Dychów, Andrzej Hajłasz. – Robimy np. pływające podesty, które mogą być w każdej chwili łatwo zdemontowane. Umożliwiamy wykorzystanie odcinków rzeki pomiędzy większymi portami – wyjaśnia Zbigniew Pawlak, projektant BHE. - W zależności od pomysłowości i możliwości finansowych gmin wykonujmy także całość zagospodarowania terenu wokół przystani, czy to jakieś kawiarenki, czy place wypoczynkowe. Standardowy koszt projektu mieście się między 300, a 450 tys. zł – tłumaczy A. Hajłasz.
Gminy mogą starać się o dofinansowanie w urzędzie marszałkowskim naszego województwa. - Jesteśmy jak najbardziej za tym, aby turystyka wodna wpisywała się w plany rozwoju województwa lubuskiego. Będziemy wspomagać budowę małych przystani. Cieszę się, że ta forma turystyki się odradza – mówił wicemarszałek Jarosław Sokołowski. Zaraz jednak stonował nieco optymizm. – W tym roku mamy zarezerwowany milion złotych dla samorządów terytorialnych, ale warunek jest taki, że gminy muszą na czas wszystko przygotować. Obecnie nie mają projektów ani pozwoleń na budowę, które są konieczne, by już w tym roku otrzymać pieniądze – dodaje.
- Jesteśmy na etapie projektowania, jeśli dostaniemy dofinansowanie, być może za rok, albo dwa, będziemy uczestniczyć w tym projekcie. Wcześniej finansowo nie mogliśmy temu sami sprostać, jednak teraz, z pomocą województwa może się udać. Myślę, że taka regionalna turystyka ma duże szanse się rozwinąć, że ludzie będę chcieli zaglądnąć także do małych miejscowości, jak Siedlisko – powiedział nam wójt gminy, Dariusz Straus.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?