We wtorek, 29 września 2020 r., w V LO przy ul. Zachodniej w Zielonej Górze uczennica zaatakowała nożami kuchennymi innych uczniów. Poza trzema rannymi dziewczętami do szpitala trafiła też 17-latka, która dokonała ataku.
Marcin Łokciewicz: Nie jestem w szoku
Nie jestem w szoku, niestety możemy się spodziewać, że takich zdarzeń będzie coraz więcej. Dlaczego? Stan psychiczny polskich dzieci i młodzieży w obecnym czasie jest fatalny. Ciągła presja, wymagania, którym często po prostu nie są w stanie sprostać, media społecznościowe, hejt w sieci i realu, coraz większa brutalizacja relacji społecznych. Coraz mniej tolerancji i akceptacji nie tylko dla LGBT+, o którym tyle się mówi, ale wszelkich innych słabszych. Słabszych uczniów, dzieci z biedniejszych rodzin, otyłych itd.
Marcin Łokciewicz: To wszystko potęgowało się od lat
To wszystko potęgowało się od lat, a apogeum zaczęliśmy obserwować po tzw. reformie szkolnictwa i likwidacji gimnazjów. Naprędce napisane programy nauczania, które są przeładowane do granic możliwości. Wielu uczniów pracuje po 12 godzin na dobę nie po to, by osiągnąć sukces, tylko po to, by w ogóle zdać. A gdzie czas na zabawę, rozwijanie pasji? Pojawiają się fobie szkolne, depresje. By sobie pomóc dzieciaki uciekają w energetyki, dopalacze, inne używki, co skutkuje stanami psychotycznymi.
Na pewno byłoby inaczej, gdyby w Polsce nie było problemu z dostępem do fachowej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej
Część popada w stany depresyjne, podejmuje próby samobójcze, okalecza się. Część w ogóle rezygnuje. Przestaje w ogóle chodzić do szkoły. I do tego wszystkiego pojawia się covid. Kwarantanna. Nauczanie zdalne. Odizolowanie. Czasem z rodzicami, zwłaszcza ojcami tyranami.
Mamy w tej chwili w szpitalu duży odsetek pacjentów, którzy zostali skrzywdzeni podczas izolacji. Mamy takich, którzy już przed covidem nie byli w stanie chodzić do szkoły, a po nauczaniu zdalnym już w ogóle nie są w stanie tam wrócić.
Marcin Łokciewicz: Krzyk rozpaczy? Wołanie o pomoc? Chęć zemsty?
Nie wiem co targnęło dziewczyną z V LO, pewna granica napięcia psychicznego została przekroczona, coś w niej pękło. Krzyk rozpaczy? Wołanie o pomoc? Chęć zemsty? Nie mam prawa oceniać. Na pewno byłoby inaczej, gdyby w Polsce nie było problemu z dostępem do fachowej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. A jak jest - wszyscy wiemy. Najlepiej byłoby, gdyby taka pomoc była ostatecznością.
Marcin Łokciewicz: Szanujmy się, rozmawiajmy, nie bagatelizujmy niepokojących sygnałów
Co zrobić, by tak się stało? Prawdziwą reformę polskiej szkoły. Wywalić połowę podstaw programowych. Sprawić, by dzieciaki chciały do tej szkoły chodzić. Postawić na działania artystyczne i sportowe. Zwiększyć działania prospołeczne jako priorytetowe. Lekcje wychowawcze powinny być jednymi z najważniejszych, gdzie dzieci uczyłyby się asertywności, tolerancji itd. Niestety, wiemy, jaka jest sytuacja polityczna, i to są tylko marzenia ściętej głowy.
Co zrobić? Wywalić połowę podstaw programowych. Sprawić, by dzieciaki chciały do tej szkoły chodzić.
Dlatego mogę tylko zaapelować do nauczycieli, rodziców i uczniów w tym trudnym czasie: szanujmy się, rozmawiajmy, nie bagatelizujmy niepokojących sygnałów - dodaje Marcin Łokciewicz, który jest nauczycielem-wychowawcą, pracującym ponad 20 lat w jedynym samodzielnym szpitalu psychiatrycznym w Polsce: SP ZOZ Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze.
Atak nożem w LO nr 5 w Zielonej Górze
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?