Po co narzekać?

Miasto od dawna szykowało się do remontu chodników, ale najpierw trzeba było uporządkować podziemne instalacje. Kiedy pod koniec lipca rozpoczęły się prace przy ul. Buczka, mieszkańcy byli przerażeni głębokimi rozkopami, narzekali na kłopoty z wodą w kranach. Roboty były uciążliwe też dla handlowców, bo klienci sklepów musieli kluczyć między rozkopami. - Dziwi mnie, że robotnicy zasypali już położone instalacje wodne, a ostatnio znów rozkopywali płyty. Powinni zrobić raz a dobrze. Jak teraz wygląda deptak? Zapada się, płyty są krzywe - denerwuje się jeden z kupców.

Po co narzekać?

Nie wszyscy jednak narzekają. Marek Przedwojski prowadzi zakład fotograficzny i zużywa sporo wody, ale do prac na deptaku odnosi się ze zrozumieniem. - Owszem, rozkopywanie jest uciążliwe, ale wszystko odbywa się w miarę szybko, a przerwy w dostawie wody były zawsze zapowiadane. Kiedyś było tak, że zakręcało się kurki nawet na dwa dni, póki trwały prace. Teraz przerwy są tylko na czas połączenia nowych rur. Dziwię się, że niektórzy nie rozumieją konieczności modernizacji sieci wodociągowej, przecież po remoncie przez wiele lat będzie spokój.
Nie narzeka i Dariusz Baczyński, który prowadzi przy tej ulicy sklep ze sprzętem elektronicznym. - Rozkopy mi nie przeszkadzają, wcześniej czy później trzeba ten remont zrobić.

Trzy kolory

- Modernizacja sieci wodociągowej i kanalizacji deszczowej przy ul. Buczka kończy się - mówi zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Nie przewidujemy innych robót podziemnych, więc w najbliższych dniach zaczniemy wymieniać starą, zniszczoną nawierzchnię. Nowe płytki będą trzech kolorach, zostaną ułożone we wzory. Latarnie pozostaną te same, ale je odnowimy. Wyremontowane i odnowione będą ławki, które może nie są najładniejsze, ale za to solidne i trwałe. Stare płyty wykorzystamy do uzupełnienia brakujących i wymiany połamanych płyt na deptaku przy ul. Bolesława Chrobrego.