Radni SLD Radosław Brodzik i Filip Gryko przygotowali projekt uchwał, dotyczący powołania doraźnej komisji ds. śródmieścia. Bo jak mówią, temat jest poważny i wymaga poważnego traktowania. I osobnych obrad przedstawicieli wszystkich klubów, by różne propozycje przełożyć na język prawny i uchwały. Stąd pomysł na komisję, która zakończyłaby pracę 30 czerwca 2014 r.
- Różne osoby, firmy, stowarzyszenia mają różne propozycje, związane ze śródmieściem. Taka komisja dokładnie by je poznała, omawiała przed sesja, żeby przekonać pozostałych radnych - mówi Radosław Brodzik. - Dziś często te wszystkie pomysły nie znajdują realizacji, rozchodzą się gdzieś po kątach.
Czym konkretnie miałaby się zająć? Radni Gryko i Brodzik wymieniają m.in. planowanie rewitalizacji śródmieścia, wypracowanie standardów społecznego zaangażowania się w ożywienie deptaka (dyskusje, spotkania, konsultacje z mieszkańcami), przekuwaniem pomysłów stowarzyszeń, kupców, mieszkańców na uchwały, inicjowaniem przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, rozrywkowym na deptaku, powstawaniem kolejnym miejsc zielonych w śródmieściu itd.
- Chcielibyśmy np., by wyższe stawki pobierane od handlowców, restauratorów w czasie Winobrania wracały do nich, to znaczy, by pieniądze te zostały wykorzystane na konkretne działania ożywiające deptak - podkreślają radni SLD. - Musimy być też dobrze zorientowani, skąd można pozyskiwać dodatkowe pieniądze na deptak. Są różne projekty, programy europejskie. Warszawa korzysta z funduszy Fundacji Obszarów Miejskich. Dlaczego my nie możemy?
Co o tym pomyśle sądzą inni radni? - W radzie mamy wystarczająco dużo komisji. Po co nam kolejna z kolejnym przewodniczącym, wiceprzewodniczącym? To dodatkowe koszty - mówi Mariusz Marchewka z PO.
Podobne zdanie ma Jacek Budziński z PiS: - To niepotrzebny twór, podnoszący tylko koszty. Mamy komisje rozwoju, gospodarki, one mogą się zająć deptakiem. Nie tylko ze śródmieściem jest problem. I do każdego mamy powoływać osobną komisję?
Zdaniem R. Brodzika deptak to wyjątkowa sprawa. A koszty? - 900 zł, które mogłyby trafić do radnych, przekazalibyśmy stowarzyszeniu ds. deptaka. Bo niestety, zrzec się tych pieniędzy, zgodnie z prawem, nie możemy- dodaje radny.
Wśród mieszkańców głosy też podzielone. - Eeee tam. Nic te komisje nie zdziałają - mówi pan Tomasz, mieszkaniec śródmieścia. - Tu trzeba kasy na odnawianie domów, placów zabaw, kwiaty i drzewa.
Jego żona, Krystyna, uważa, że pomysł jest dobry: - Przynajmniej się skupią na jednej rzeczy. Będą musieli coś konkretnego zrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?