W piątek z sadu w jednej z wiosek pod Międzyrzeczem skradziono aluminiową drobinę. Zgłaszając nietypową kradzież na policji właściciel był bardzo zdenerwowany, gdyż obecnie trwa zbiór owoców i drabina jest mu bardzo potrzebna.
Policjanci przesłuchali świadków zdarzenia i zebrali materiał dowodowy. Ustalili, że kradzieży dokonali dwaj mieszkańcy gminy Międzyrzecz, którzy wcześniej pracowali w sadzie. Mieli rację. Podejrzewani przez nich mężczyźni ukradli drabinę, pocięli ją na kawałki i w workach przewieźli do Międzyrzecza, gdzie sprzedali fanty w punkcie skupu złomu.
Wartość drabiny wynosiła kilkaset złotych, ale za jej pocięte elementy złodzieje otrzymali przysłowiowe grosze. Wczoraj usłyszeli zarzut kradzieży. Mogą trafić za kraty nawet na pięć lat.