Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Motoru Lublin ze Stalą Gorzów: niespodziewany bohater gospodarzy (+ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
- Jechałem i patrzyłem tylko do przodu – mówił o zwycięstwie w 15. biegu Grigorij Łaguta. Rosjanin w decydującym wyścigu meczu ze Stalą Gorzów zatrzymał rozpędzonych gości i zapewnił lubelskiej drużynie wygraną 46:43. - Zdobyliśmy punkt bonusowy, co było dla nas najważniejsze – przyznał z kolei Szymon Woźniak, zdobywca siedmiu punktów dla gorzowian.

W tym sezonie żadna drużyna nie wywiozła wygranej ze stadionu przy Al. Zygmuntowskich. Gorzowska Stal jest pierwszym zespołem, który zdobył w Lublinie 43 punkty i był tak blisko wygranej. - Jest niedosyt, bo byliśmy bardzo blisko. Pojechaliśmy dobre spotkanie, ale każdy z nas miał jakiś moment, w którym popełnił błąd i czegoś żałuje. W innym przypadku cieszylibyśmy się z trzech punktów. A tak mamy jeden, co w konfrontacji z Motorem jest dobrym wynikiem – nie ukrywał Szymon Woźniak. W dwumeczu Stal była lepsza od „Koziołków” 95:84.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU:

Gospodarze w niedzielnym spotkaniu nie mieli lidera. Żaden z zawodników nie wywalczył dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Wszyscy jednak dokładali się do dorobku drużyny, a w najważniejszym momencie „odpalił” Grigorij Łaguta. Rosjanin jechał przeciętne zawody, ale w 15. wyścigu nie dał szans Bartoszowi Zmarzlikowi i Martinowi Vaculikowi. - Nie chcę mówić, co zmieniłem przed tym biegiem. O pewnych rzeczach się nie opowiada – przyznał Rosjanin.

W biegach 1-13 gorzowianie aż dziewięć razy kończyli wyścig na pierwszym miejscu. - Robimy, co możemy. Szukamy regulacji motocykli, natomiast przegrywamy starty, co dla nas jest niecodzienne – mówił Jarosław Hampel, który w 10. biegu pokonał Zmarzlika. - Jego obecność z tyłu jeszcze bardziej dopingowała do szybkiej jazdy. Pędziłem do przodu – śmiał się doświadczony żużlowiec Motoru.

W biegach nominowanych, to już lublinianie mijali linię mety na pierwszych pozycjach. Grigorij Łaguta wybił gorzowianom marzenia o wygranej w Lublinie, ale kilka minut wcześniej równie ważne zwycięstwo odniósł Dominik Kubera. 22-letni zawodnik zdobył w niedzielę 9 punktów, czyli dokładnie tyle, co w trzech wcześniejszych meczach łącznie.

- To dla mnie trudny rok z różnych względów. Początek był niezły, chociaż nie byłem do końca zadowolony z prędkości, którą uzyskiwałem. Z czasem zrobiło się gorzej, ale taki jest żużel. Cały czas trzeba próbować coś zmieniać. Niestety, sezon biegnie nieubłagalnie i mam nadzieję, że w końcu będzie dobrze. Dużo trenuję i liczę, że wszystko idzie w dobrym kierunku – twierdził przed spotkaniem Kubera.

Dopiero piątym zawodnikiem pod względem zdobyczy punktowej był Mikkel Michelsen. Najskuteczniejszy w tym sezonie żużlowiec Motoru miał prawo jednak być zmęczony, bowiem przez trzy dni podróżował z jednych zawodów na kolejne.

– To było ciężkie 48 godzin. W piątek jeździłem w Toruniu, w sobotę w Terenzano i teraz w Lublinie. Ale taka to praca, więc nie narzekam. Cieszę się, że w czasach pandemii znowu mogę być mocno zajęty – przyznał Michelsen.

W sobotę Duńczyk startował we włoskim Terenzano, a turniej zakończył się dopiero po północy. Michelsen szybko więc musiał ruszyć w drogę do Lublina, żeby zdążyć na mecz. - Nie jestem super wypoczęty, ale bardzo zmęczony też nie – mówił. W podobnej sytuacji był także jego rodak reprezentujący Stal Gorzów, Anders Thomsen.

W tym sezonie Motor na własnym torze pokonał już Częstochowę, Wrocław, Toruń, Leszno i teraz Gorzów. - Ten teren zawsze był dla nas trudny. Lublin z roku na rok jest drużyną silniejszą i nikomu nie udało się stąd wywieźć punktów – zauważył Stanisław Chomski, trener gorzowian.

W rundzie zasadniczej na Al. Zygmuntowskie zawitają jeszcze zespoły z Zielonej Góry (2 lipca) i Grudziądza (26 lipca). - Staramy się przygotowywać tor, jak najbardziej podobny do tego, na jakim trenujemy – podkreślał Maciej Kuciapa, trener Motoru.

Po 9 seriach lubelski zespół ma 13 punktów i w tabeli PGE Ekstraligi zajmuje trzecie miejsce.

Twierdza obroniona, ale emocje były olbrzymie! Motor Lublin ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po meczu Motoru Lublin ze Stalą Gorzów: niespodziewany bohater gospodarzy (+ZDJĘCIA) - Kurier Lubelski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska