Ktoś powie: to tylko śmieci! Ale jak ze swoich okien trzeba oglądać taki bałagan dzień w dzień, to może już nie być do śmiechu... O nielegalnym wysypisku śmieci, które mieszkańcy zrobili sobie przy blokach na Owocowej w Zielonej Górze, pisaliśmy przed dwoma dniami. Poprosiła nas o to jedna z Czytelniczek, pani Maria:
Okazało się, że bloki należą do Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Przy ul. Owocowej znajdują się dwa budynki spółdzielcze: Owocowa 1 i Owocowa 3 - tłumaczył nam Tomasz Kasprzyszak, wiceprezes Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - W wieżowcu Owocowa 1 mieszkańcy korzystają z zsypów znajdujących się wewnątrz budynku oraz z pojemników do segregacji śmieci, które są umiejscowione przy wejściu do klatki schodowej. Natomiast mieszkańcy Owocowej 3 zlikwidowali zsypy w budynku i wybudowali na własny koszt pergolę śmietnikową, w której znajdują się pojemniki na odpady komunalne i do segregacji śmieci. Pergola jest zamykana na klucz, więc nie mają do niej dostępu osoby nieuprawnione.
Czytaj również: Udało się! Było nielegalne wysypisko śmieci, jest porządek i nowa tabliczka. Tak zakończyła się nasza interwencja przy bloku na Ptasiej
Tomasz Kasprzyszak wyjaśniał nam, że służby porządkowe spółdzielni przy ul. Owocowej obsługują tylko nieruchomości należące do zasobów ZSM i pergolę śmietnikową znajdującą na terenie dzierżawionym od miasta przez mieszkańców Owocowej 3. Wiceprezes ZSM uważa, że śmieci składowane na terenie miejskim najprawdopodobniej wyrzucane są przez osoby z zewnątrz.
- Nie możemy oczyszczać terenów zewnętrznych, nienależących do ZSM, bo i tak wtedy koszty pokryją mieszańcy ul. Owocowej 1 i 3 - usłyszeliśmy w Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - A więc w interesie wszystkich zainteresowanych jest informowanie w pierwszej kolejności Straż Miejską o każdym przypadku zaśmiecania miasta i wskazanie konkretnych osób, którzy zaśmiecają sąsiedni teren.
Śmieci określona grupa mieszkańców, konsekwencje ponoszą wszyscy
Z prośbą o interwencję i wysprzątanie terenu zwróciliśmy się do Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze. W podobnych sytuacjach zawsze mogliśmy liczyć na pomoc jego pracowników.
- Oczywiście wyślemy tam ekipę ze swoich zasobów - potwierdził nam Krzysztof Sikora, prezes ZGK w Zielonej Górze.
Wideo: Tak jeszcze niedawno wyglądał teren przy Owocowej w Zielonej Górze:
Podkreślał on jednocześnie, że sprzątanie takich dzikich wysypisk w mieście to również koszt dla zakładu.
- Jeżeli mamy podwyższone koszty przez obsługę takich dzikich wysypisk, a mieszkaniec wyrzuca to celowo i zmusza nas do ponoszenia kosztów, to na końcu może się okazać, że trzeba podwyższyć opłaty za śmieci w mieście. Bo garstka ludzi nie szanuje innych - przyznaje szczerze Krzysztof Sikora.
Ostatecznie teren został wysprzątany.
Śmieci zalegały od miesięcy, teraz zostały wysprzątane
- Aż chce się krzyczeć: chwilo, trwaj wiecznie! - mówi nam teraz pani Maria, Czytelniczka, która poprosiła "GL" o interwencję. Pracownicy ZGK uprzątnęli zalegające od miesięcy śmieci spod pergoli pomiędzy budynkami nr 1 i 3 na ul.Owocowej w Zielonej Górze. Cóż za miły widok z okien, choć zdaję sobie sprawę, że będzie to na chwilę...
Często słyszy się, że śmieciarzami są ci, którzy śmieci sprzątają. A tak naprawdę śmieciarzami to jesteśmy my, mieszkańcy, dlatego też w sprawie budzi się nadzieja, że prezesi, którym "GL" przedstawiła problem, wraz z właścicielem terenu rozwiążą to raz na zawsze.
- Bardzo, ależ to bardzo dziękuję "Gazecie Lubuskiej" za interwencję oraz pracownikom i panu prezesowi ZGK za uprzątnięcie śmieciowiska pomiędzy blokami nr 1 i 3 na ul. Owocowej w Zielonej Górze - mówi pani Maria.
Cieszymy się, że bałagan uprzątnięto. Oby nie wrócił tak szybko...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?