Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruiny starej "Bawełny" w Żarkach Wielkich leżą 30 kilometrów od Żar. W dawnej fabryce powstało nielegalne wysypisko śmieci

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Ruiny Bawełny w Żarskch Wielkich przypominają dziś wysypisko
Ruiny Bawełny w Żarskch Wielkich przypominają dziś wysypisko Dariusz Chajewski
Teren po dawnej poniemieckiej fabryce kartonu, a po wojnie oddziału Bawełny w Żarkach Wielkich jest ciekawym miejscem. Nie tylko historycznie i turystycznie. Z pewnością przyciąga wielu ciekawskich chcących sprawdzić czy w starych budynkach nie zostało coś ciekawego. A może nawet cennego.

Trochę historii

Ruiny Bawełny w Żarkach Wielkich
Ruiny Bawełny w Żarskch Wielkich przypominają dziś wysypiskoDariusz Chajewski

Fabryka w Żarkach Wielkich (Groß-Särchen) została założona 3. grudnia 1895 przez spółkę Noack & Brade pod nazwą „Młyny Papiernicze oraz Fabryki Tektury i Pergaminu w Żarkach Wielkich. W latach 1900-1923 funkcjonowała pod nazwa „Północnoniemieckie Fabryki Pergaminu i Tektury. Spółka Akcyjna. W 1924 roku zakład zmienił nazwę na „Fabryki Papieru i Kartonu. Spółka Akcyjna”. W latach 20. i 30. XX wieku zakłady w Żarkach Wielkich znacznie rozbudowano, rozszerzony został także asortyment produkowanych wyrobów m.in o materiały izolacyjne dla budownictwa, płyty pilśniowe, elementy i produkty z drewna. Zmieniono także po raz kolejny nazwę fabryki na „KAPAG Izolacyjne Materiały Budowlane. Niemieckie Płyty Pilśniowe”. W 1939 roku zakłady w Żarkach Wielkich, zwane potocznie „KaPag-Platten” zatrudniały niemal 1200 pracowników. Po wojnie swój oddział w opuszczonej fabryce otworzyła żarska Bawełna. Była tutaj przędzalnia, a pracowników przywoziły z całej okolicy aż 4 autobusy.

Ruiny Bawełny w Żarskch Wielkich przypominają dziś wysypisko

Ruiny starej "Bawełny" w Żarkach Wielkich leżą 30 kilometró...

Niebezpieczny śmietnik

Po dawnej świetności nie ma nawet śladu. Teraz to wyspa najeżona niebezpiecznymi ruinami pofabrycznych budynków. Miejsce to odegrało również swoją rolę w historii kryminalnej, tędy wiódł jeden z głównych szlaków przemytniczych na granicy zachodniej. Grupy przestępcze były tutaj tak mocne, że nawet pogranicznicy bali się tutaj zapuszczać. Dzisiaj niestety jest to także nielegalne wysypisko śmieci.
Zaalarmowali nas zaniepokojeni mieszkańcy, którzy nie mogą już patrzeć jak to miejsce zamienia się w wysypisko śmieci.
Zapytaliśmy w urzędzie gminy Trzebiel, na której terenie leży wyspa, o status tego miejsca.

Oświadczenie wójta gminy Trzebiel

Wójt Gminy rozumie zaniepokojenie mieszkańców, głównie Żarek Wielkich, stanem ww.nieruchomości, bowiem sam wielokrotnie podejmował próby wyjaśnienia i wyegzekwowania realizacji obowiązków ustawowych, jakie ciążą na ww.jako właścicielu i podatniku od nieruchomości, co nie jest łatwe bowiem właściciel w/w nieruchomości nie jest mieszkańcem naszej Gminy. Kontakt z Nim odbywa się drogą pocztową, co nie zawsze skutkuje odebraniem korespondencji. Już w 2010 i 2011 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Żarach wydał na niektóre budynki, znajdującej się na nieruchomości, decyzje nakazujące wyłącznie z całości użytkowania budynków oraz zarządził umieszczenie na budynkach zawiadomienia o stanie zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia, i orzekł o zakazie jego użytkowania, a także wykonania doraźnych zabezpieczeń i usunięcia zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia w sposób polegających na : zamurowaniu otworów okiennych, drzwiowych i wyłomów w ścianach zewnętrznych w części przyziemia przed dostępem osób postronnych. Właściciel nieruchomości nie wywiązał się z tego obowiązku. Nie wywiązuje się również z obowiązku zapłaty podatku co spowodowało powstanie zaległości podatkowej. Urząd Gminy Trzebiel podjął wszelkie czynności administracyjne wobec właściciela dotyczące uregulowania powyższej sytuacji jednak bezskutecznie.

Jestem bezsilny

- Byłem tam niedawno, jak tylko objąłem stanowisko - mówi wójt gminy Trzebiel Tomasz Sokołowski - Tak naprawdę nogi nie mogę tam postawić, to teren prywatny. Chciałem zamontować kamerę, aby móc złapać na gorącym uczynku tych, którzy zamieniają ten teren w dzikie wysypisko śmieci, ale też nie mogę. Mamy kłopoty nawet z ustaleniem właściciela, gdyż obiekty przechodzą z rąk do rąk, a jedyne, co się zmienia, to rosnące zaległości podatkowe wobec gminy. Właściciele różnych firm na dodatek spalają tam swoje odpady, nie ma tygodnia, aby strażacy ochotnicy z Żarek tam nie interweniowali. I jeszcze jedno. To dzieje się tuż przy granicy, widać to doskonale z niemieckiego brzegu. Co za wstyd…

Poznaj wyspę w Żarkach Wielkich

Co robić?
Niestety tak jak powiedział wójt, teren należy do prywatnego właściciela, który nabył 13 hektarową nieruchomość w 1991 roku. Wtedy przędzalnia bawełny, wchodząca w skład Żarskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego, zaprzestała produkcji i uległa likwidacji w wyniku przekształceń własnościowych. Zaraz potem wziął pod jej zastaw wielomilionowe kredyty. Jak łatwo się domyślić nie spłacił ich. Wierzycielem jest teraz bank, który nie może ściągnąć należności. Właściciel przez 30 lat nie zainteresował się swoją własnością, więc trudno teraz przypuszczać, żeby nagle zapałał miłością do zapomnianego kawałka ziemi na zachodzie Polski.

Władze gminy Trzebiel mają związane ręce, bo nie mogą nic zrobić.

Jak widać wszystko teraz zależy od samych mieszkańców i okolicznych firm. Jeżeli nadal będą traktować to miejsce jak śmietnik, niedługo zatrują środowisko, w którym żyją. Muszą zacząć dbać o to miejsce, bo póki co, nic innego nie mogą zrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto