W sobotę pierwsza fala grzmotów i opadów pojawiła się w Słubicach po 12.00, a tuż przed 15.00 burza wróciła ze zwiększoną siłą. Zaraz pojawiła się ogromna ulewa. W krótkim czasie ulice w centrum miasta zamieniły się w rwące rzeki. Samochody ledwo przejeżdżały przez głęboką wodę. W straży pożarnej rozdzwoniły się telefony. - Woda wdarła się do piwnic i niżej położonych budynków, zalała podwórka i wiele ulic - mówił nam wczoraj komendant PSP w Słubicach Jacek Konsewicz. - Kanalizacja burzowa w mieście nie była w stanie odebrać na bieżąco takiej ilości wody - twierdził.
Pływają piwnice
Po 16.00 deszcz i burza zaczęły słabnąć. Z ulic zaczęła znikać deszczówka, ale piwnice budynków położonych w najniższym rejonie miasta napełniły się wodą. - W sumie otrzymaliśmy 113 zgłoszeń - mówił nam dzisiaj komendant Konsewicz.
Najtrudniejsza sytuacja była na pl. Bohaterów i na ul. Sienkiewicza. - Tam wieczorem dotarły pompy wielkiej wydajności z Międzyrzecza, Sulęcina i Świebodzina, dostaliśmy z Gorzowa Wlkp. samochód z wężem o długości 3 km, dlatego mogliśmy zacząć wypompowywać wodę do Odry - wyjaśniał komendant.
Wszystko pod kontrolą
O ile po kilku godzinach w centrum Słubic praktycznie nie było śladu po nawałnicy, a w nocy zostało skończone sprzątanie miasta, to pompowanie wody z piwnic przy ul. Sienkiewicza trwa do teraz. - Pojawił się kolejny problem, podniósł się stan Odry, w związku z tym podniosły się też wody gruntowe i wody w piwnicach znów może zacząć przybywać - mówi J. Konsewicz.
- Wszystko jest pod kontrolą, cały czas monitorujemy sytuację. Sztab antykryzysowy rozpoczął działać tuż po nawałnicy i będzie pracował tak długo, jak będzie potrzeba - twierdził R. Filończuk. Zapewniał, że powódź miastu nie grozi. A prognozy pogody zapowiadają co prawda jeszcze opady, ale już niegroźne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?