Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobiegli w Runmageddon Hardcore. Teraz pojadą na mistrzostwa Europy [ZDJĘCIA]

Redakcja
Gorzowianin i dwóch skwierzynian świetnie wypadli podczas biegu Runmageddon Hardcore. Dzięki temu zakwalifikowali się do mistrzostw Europy.
Gorzowianin i dwóch skwierzynian świetnie wypadli podczas biegu Runmageddon Hardcore. Dzięki temu zakwalifikowali się do mistrzostw Europy. Archiwum Mateusza Karczmarskiego i Kamila Pupkowskiego
27 stycznia w Warszawie odbył się bieg survivalowy Runmageddon Hardcore. W morderczej gonitwie udział wzięło troje Lubuszan: Marcin Wróblewski z Gorzowa oraz Mateusz Karczmarski i Kamil Pupkowski ze Skwierzyny. Zajęli odpowiednio 5, 7 i 8 miejsca, dzięki czemu zakwalifikowali się do mistrzostw Europy.

Na trasie biegu, liczącej 24 kilometry, rozstawionych było 70 przeszkód. M.in. ścianki, zasieki z drutu kolczastego, zbiorniki z lodowatą wodą czy wreszcie zwisający pastuch pod napięciem. Ponadto uczestnicy biegu musieli zmagać się z warunkami pogodowymi i minusową temperaturą.

- Myślę, że ten bieg był chyba najtrudniejszy w jakim dotychczas uczestniczyłem. Na 19 kilometrze biegu przypadkowych ludzi prosiłem o coś do jedzenia i picia. Po prostu mój organizm powiedział stop, nie jedziemy dalej i daj mi właściwego paliwa - wspomina wyścig 36-letni Marcin Wróblewski.

Reprezentuje on gorzowski klub „Dzikie Dziki”. Do zawodów przygotowuje się nieustannie. Trenuje siedem dni w tygodniu. - Ale po zajęciach staram się poświęcić czas tylko rodzinie. W niedzielę ćwiczymy rano o siódmej, robimy sobie takie rozbieganie 30 kilometrowe, a wieczorem idę na basen - mówi Marcin Wróblewski. Choć uzyskał kwalifikacje na mistrzostwa Europy, to nie wie czy w nich wystartuje. Dlatego, że jeszcze 2 maja chce wziąć udział w 44-kilometrowym biegu w Myślenicach (Beskidy). - Nie mówię nie i nie mówię tak. Zobaczymy jak się zregeneruję - podkreśla Wróblewski.

Biegacze ze skwierzyńskiego klubu ALGRAF TEAM do warszawskiego Runmageddon Hardcore przygotowywali się od listopada. Trenowali trzy razy w tygodniu. - Biegaliśmy z oponami, klockami betonowymi i innymi akcesoriami. Do tego dwa razy basen i raz rower. Wszystko oczywiście bez względu na pogodę - mówi 31-letni Kamil Pupkowski. Koledzy ze Skwierzyny od dawna razem ćwiczą i jak mówią niemal od zawsze związani są ze sportem. Teraz przed nimi mistrzostwa Europy.

- To, że się zakwalifikowaliśmy jest dla nas bardzo motywujące i bardziej podnieśliśmy sobie poprzeczkę - z dumą odpowiada 29-letni Mateusz Karczmarski. Dzięki swoim osiągnięciom chcieliby promować miasto, województwo i kraj. - Naszym celem na mistrzostwach Europy jest zakwalifikowanie się do mistrzostw świata, które odbędą się w tym roku w Kanadzie - dodaje Mateusz Karczmarski. Skwierzyna docenia wyczyn śmiałków i zapowiedziała, że przed wyjazdem wesprze ich finansowo. Ale też obaj zawodnicy myślą o tym, by stworzyć stowarzyszenie. - Moglibyśmy wówczas ubiegać się o jakieś pieniądze. Bo chcielibyśmy rozwijać i klub i swoje umiejętności - podkreśla Mateusz Karczmarski.

Co motywuje zawodników do udziału w tak ekstremalnym biegu? - Ciężko znaleźć kluczową odpowiedź. Może chciałem spróbować czegoś innego, a może chciałem znaleźć wyzwanie, które odpowiadałoby mojej osobie i chciałem zmierzyć się z własnymi słabościami. Ale też chciałem, żeby nadszedł taki dzień próby własnego ja - odpowiada Marcin Wróblewski. Podobnego zdania jest zawodnik ze Skwierzyny. - Jest to dla nas oderwanie się od codzienności. To też adrenalina, którą lubimy i sposób zmierzenia się ze swoimi słabościami. Ale również rywalizacja z innymi, może lepszymi. Dlatego motywuje nas to do ciągłych treningów - mówi Mateusz Karczmarski.

Przeczytaj też: Rowerem po Amazonce. Niezwykła wyprawa braci z Gorzowa [ZDJĘCIA]

Plus.GazetaLubuska.pl - mamy wiele do dodania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska