MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poczta Polska może zwolnić tysiące osób. Cały czas jednak... rekrutuje. Takie są najniższe pensje w spółce

Agnieszka Kamińska
- Najniższe wynagrodzenie w Poczcie Polskiej jest niższe od minimalnej pensji w kraju. Różnica jest pokrywana premią... motywacyjną – mówi Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
- Najniższe wynagrodzenie w Poczcie Polskiej jest niższe od minimalnej pensji w kraju. Różnica jest pokrywana premią... motywacyjną – mówi Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty. Anna Kaczmarz/archiwum Polska Press
W Poczcie Polskiej możliwe są gigantyczne zwolnienia grupowe. Według związkowców pracę może stracić nawet 10 tys. osób. Co ciekawe, zakład cały czas prowadzi rekrutacje. Na stronie spółki znajduje się kilkaset ofert pracy m.in. dla listonoszy i pracowników obsługi klienta. Ile mogą zarobić? – Najniższe wynagrodzenie jest niższe od minimalnej pensji. Różnica jest pokrywana premią... motywacyjną – mówi Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty.

Spis treści

Wielkie zwolnienia w Poczcie Polskiej. Pracę może stracić kilka tysięcy osób

NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej twierdzi, że do końca 2024 r. zwolnionych może zostać nawet 10 tys. pracowników Poczty Polskiej.

„Szacujemy, że tylko w 2024 r. redukcja obejmie 10 tys. etatów, w wyniku czego Poczta Polska straci zdolność operacyjną do świadczenia podstawowych usług (…)” – czytamy w liście, jaki niedawno związkowcy przesłali do prezydenta. Prosili go o interwencję i „zatrzymanie procesu likwidacji zakładu”.

Pod koniec kwietnia na temat zatrudnienia w Poczcie Polskiej wypowiedział się w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński. Powiedział, że zarząd Poczty Polskiej zamierza w br. zmniejszyć liczbę stanowisk pracy o 5 tys. etatów. Dotyczy to osób, którym kończą się umowy zlecenia, a umowy o pracę na czas określony nie będą przedłużane. Z kolei w połowie maja br., prezes spółki Sebastian Mikosz poinformował, że Pocztę Polską należy „wymyślić na nowo”, a listonosze stopniowo powinni przechodzić w rolę kurierów. Prezes wyjaśniał, że zaproponował związkowcom Poczty Polskiej redukcję etatów i podwyższenie wynagrodzeń, co zostało odrzucone.

– Gdybym dzisiaj spełnił oczekiwanie związków, jakim jest tysiąc złotych brutto podwyżki, to spółkę kosztowałoby to 1 mld 200 mln zł rocznie. Jako prezes uważam, że ten postulat nie szokuje przy dzisiejszej inflacji i wyższych kosztach życia. Niestety, dzisiaj sytuacja spółki na takie podwyżki nie pozwala – mówił prezes Sebastian Mikosz.

W lipcu związkowcy poinformowali, że zakończyli etap mediacji, podpisując protokół rozbieżności. „Ze względu na brak przedłożenia konkretnej propozycji finansowej ze strony pracodawcy, strona związkowa podtrzymuje swój postulat konieczności podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych wszystkim pracownikom objętym ZUZP o kwotę 1000 zł brutto na etat” – czytamy w stanowisku związkowców. Jednocześnie organizacje poinformowały, że przygotowują się do referendum strajkowego. W kolejnym etapie możliwy jest strajk.

Poczta Polska chce zwalniać, ale ciągle rekrutuje

Choć z jednej strony możliwe są duże zwolnienia w spółce, to z drugiej – Poczta Polska cały czas prowadzi rekrutacje. Na stronie zakładu można znaleźć wiele ofert pracy. Poczta szuka m.in. listonoszy (pieszych, rowerowych, samochodowych), pracowników obsługi klienta, pracowników ds. zaopatrzenia, pracowników sortowni, kierowców, ochroniarzy, pracowników ds. planowania przewozów i wielu innych.

– Tak, to prawda Poczta Polska prowadzi dużo rekrutacji, a z drugiej strony będzie zwalniać. Oferty pracy dotyczą tych stanowisk, których cięcia nie powinny objąć. Prawdopodobnie zwalniani będą pracownicy tzw. back office, osoby na stanowiskach administracyjnych. Jest możliwe, że np. listonoszy redukcje nie obejmą. I właśnie dużo ofert pracy jest skierowanych do listonoszy. Inna sprawa to to, że kandydaci nie są zainteresowani pracą w spółce, która ma takie trudności – mówi Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty.

screen strony z ofertami pracy w Poczcie Polskiej
screen strony z ofertami pracy w Poczcie Polskiej

Wynagrodzenia w Poczcie Polskiej. „Niższe niż najniższe”

Ile płaci Poczta Polska? Najniższe wynagrodzenie w spółce wynosi 4023 zł brutto. A to znaczy, że jest niższe od pensji minimalnej w Polsce (od lipca to 4300 zł brutto).

– Ta różnica jest rekompensowana premią motywacyjną. Chociaż, powiedzmy sobie szczerze, to raczej demotywuje niż motywuje – wyjaśnia Robert Czyż.

Wynagrodzenia różnią się w zależności od stanowiska. „Dziennik Gazeta Prawna” niedawno podawała, że średnie zarobki na stanowisku specjalisty ds. analiz strategicznych mogą sięgać 6930 zł brutto miesięcznie.

W ofertach pracy Poczta Polska proponuje też liczne dodatki. Na przykład: pożyczki na preferencyjnych warunkach, wsparcie w przypadku trudnej sytuacji życiowej, trzynastą pensję i dodatek stażowy za pracę w spółce. Do tego również karty Multisport, pocztowe grupy sportowe, dofinansowanie do wypoczynku i wydarzeń kulturalnych, wsparcie opiekuna podczas pierwszych trzech miesięcy pracy, możliwość zakupu prywatnej opieki medycznej i ubezpieczenia na życie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska