Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Pod oknami mamy wielki śmietnik - narzekają nowosolanie

Krzysztof Koziołek
Ten zbieracz surowców wtórnych posprzątał powyciągane ze środka śmieci. Ale większość zostawia po sobie bałagan.
Ten zbieracz surowców wtórnych posprzątał powyciągane ze środka śmieci. Ale większość zostawia po sobie bałagan. fot. Krzysztof Koziołek
Latem smród i muchy. Przez cały rok pobudki o świcie, gdy złomiarze zaczynają "pracę".

Tak wygląda życie mieszkańców kamienicy przy ul. Parkowej 4.

Obok budynku jest mała zatoczka, za nią stoi kontener na odpady.

- Właśnie do niego mieszkańcy bloków spółdzielczych przynoszą śmieci. Tylko dlaczego nie postawią go pod swoimi oknami, tylko pod moim? - zżyma się kobieta.

Pojemnik jest wiecznie zapchany i śmieci się wysypują. Bo wrzuca tu odpady praktycznie każdy, kto chce. - Gdyby stał na uboczu, to tego by nie było. I może firma wywozowa nadążałaby z opróżnianiem - zauważa mieszkanka.

Ucieczka z sypialni

Jak mówi, podczas ostatnich wakacji wyprowadziła się z własnej sypialni, bo nie szło wytrzymać, taki fetor dolatywał ze śmietnika. Przylatywały też... chmary końskich much.

A dodatkowo ok. 4.00 pojawiali się poszukiwacze surowców wtórnych. I hałasowali, trzaskali klapami, gnietli puszki na chodniku.

Lokatorka interweniowała już w urzędzie miejskim i w Zakładzie Usług Mieszkaniowych (który administruje budynkiem), żeby przestawić kontener. - Podobno urząd wysłał już stosowne pismo do spółdzielni. Ale ile można czekać? - denerwuje się kobieta.

- Kontener stoi na gruncie miejskim. Wysłaliśmy do spółdzielni już trzy pisma z prośbą, aby go przestawiła. Na dwa wcześniejsze monity spółdzielnia odpisała, że nie ma go gdzie przestawić. My uważamy, że jest na to miejsce. Dlatego w trzecim piśmie poprosiliśmy raz jeszcze o rozważanie sprawy, a jeśli pojemnik nie zostanie przestawiony, zwrócimy się do straży miejskiej o ukaranie spółdzielni mandatem za bezprawne zajmowanie naszego gruntu - informuje rzeczniczka urzędu miejskiego Ewa Batko.

- Na takim ciasnym osiedlu nie znajdzie się takiego miejsca, w którym kontener by nikomu nie przeszkadzał - tłumaczy zastępca prezesa ds. technicznych Nowosolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Hieronim Miśko. - Karanie mandatami? To ja zapytam, gdzie stoją kontenery wspólnot mieszkaniowych, jak nie na gruncie miejskim. One też będą karane? - dziwi się Miśko.

- Ale ten wspomniany pojemnik nie stoi pod oknami bloku spółdzielczego, tylko kamienicy - zauważamy. - Stoi bliżej naszego budynku, niż tej kamienicy, do tego po drugiej stronie ulicy. Powtórzę: na Kopernika nie da się tak ustawić kontenera, żeby nikomu nie przeszkadzał - podkreśla wiceprezes.

Zakazu nie będzie

Życie mieszkańcom kamienicy uprzykrzają też kierowcy parkujący pod budynkiem. - O postawienie znaku zakazu parkowania prosiliśmy już trzy lata temu. Bezskutecznie - dodaje mieszkanka.

Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. - To dość specyficzny rejon, gdzie jest mało miejsc parkingowych. Za to wielu mieszkańców mających auta, w dodatku także użytkowników garaży oraz klientów gabinetu stomatologicznego, jubilera i notariusza. I oni wszyscy chcą mieć miejsca do parkowania - zauważa Batko. Dlatego na postawienie zakazu postoju szans nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska