Podczas budowy drogi na os. Warniki w Kostrzynie odkryto cmentarzysko sprzed 2,5 tys. lat!

Przez dziesiątki lat po tej niepozornej, dziurawej drodze przejechały tysiące samochodów. W czasie wakacji ruszyła jej gruntowna przebudowa. Mieszkańcy czekali na tę inwestycję od dawna. Szybko okazało się, że ziemia skrywa pamiątki sprzed ponad dwóch tysięcy lat! – Wiedzieliśmy, że inwestycja prowadzona jest w rejonie, gdzie znajdują się stanowiska archeologiczne. Dlatego objęta jest nadzorem archeologicznym. Ale cmentarzyska z okresu kultury łużyckiej w tym konkretnym miejscu się nie spodziewaliśmy – mówi Krzysztof Socha, archeolog z Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Wspólnie z żoną Julianną i pracownikiem muzeum Ireneuszem Nalewajczykiem prowadzą badania w miejscu, gdzie odkryto urny ze zwęglonymi ludzkimi szczątkami. Ówcześni mieszkańcy zakopali je w tym miejscu około 2,5 tys. lat temu.

- W tej chwili natrafiliśmy na około 50 obiektów. Zdecydowana większość z nich to urny z prochami. W większości są niestety w kiepskim stanie, zostały uszkodzone na przestrzeni lat, prawdopodobnie przed laty, w czasie budowy drogi. Była jednak również urna w bardzo dobrym stanie, zachowana w całości – mówi K. Socha.

Jak duże jest cmentarzysko? Tego jeszcze nie wiemy. Na aktualnie badanym obszarze natężenie grobów jest dosyć spore, bowiem na 10 metrach kwadratowych archeolodzy odnaleźli 18 pochówków. Są charakterystyczne dla ludności grupy górzyckiej kultury łużyckiej. Gliniane naczynia mają charakterystyczne zdobienia, wewnątrz nich znajdują się spopielone szczątki ówczesnych mieszkańców tych terenów. Poza naczyniami odnaleziono też inne przedmioty, m. in. żelazną, ozdobną szpilę, którą spinano szaty i stopione w wyniku kremacji zwłok ozdoby, wykonane z brązu.

Gdzie mieszkali ludzie, którzy przed wiekami urządzili cmentarzysko w tym właśnie miejscu? Tego nie wiadomo. – Możemy przypuszczać, że osada znajdowała się w pobliżu - mówi K. Socha. Cmentarzysko ulokowane jest na podwyższeniu terenu. W pobliżu przepływa Warta. Wówczas rzeka swobodnie rozlewała się po okolicznych łąkach. Można przypuszczać, ze osada znajdowała się bliżej rzeki. Tajemnic związanych z tym miejscem jest więcej. Pod nowo budowaną drogą odkryto ludzki szkielet. To zdecydowanie młodszy grób. Pochodzi z czasów średniowiecza. Archeolodzy niewiele więcej mogą o nim powiedzieć. Przy szczątkach nie znaleziono żadnych przedmiotów.

Wykopaliska i prace archeologiczne wzbudzają zainteresowanie mieszkańców. – Mamy tutaj żywą lekcję historii. Wiele osób przychodzi i pyta, co udało nam się znaleźć. Ludzie interesują się naszą pracą. Niektórzy są zaniepokojeni, że prace archeologiczne opóźnią inwestycję. Możemy jednak uspokoić wszystkich, że pracujemy w ścisłym kontakcie z wykonawcą. Pracę dzielimy na etapy w taki sposób, żeby nie wchodzić sobie w drogę i żeby roboty posuwały się na przód – tłumaczy Julianna Sójkowska-Socha. Gdy mieszkańcy dowiedzieli się, że pod drogą odkryto ludzkie pochówki i że przed wiekami był tu cmentarz, to ktoś nawet zapalił znicz. Ktoś inny przyniósł archeologom całe i świetnie zachowane gliniane naczynie z czasów przed naszą erą. Wykopane zostało na jednej z posesji. To tylko potwierdza, że to tereny bogate pod względem archeologicznym i że życie tętni tu już od tysięcy lat.

Czego jeszcze możemy się spodziewać? – Tego nie wiemy. Inwestycja dopiero się rozpoczyna. Możemy jednak przypuszczać, że podobnych znalezisk może być więcej i mogą być związane z różnymi okresami w dziejach – mówi K. Socha. Inwestycja ma się zakończyć w listopadzie przyszłego roku.

Wideo: Górzyca, powiat słubicki. W polach, na których niebawem stanie osiedle domków jednorodzinnych, znaleziono prawdziwe skarby sprzed ponad 3 tys. lat.