W środę 23 marca Marian C. do sądu przyjechał prosto z celi. Skuty kajdankami, powoli i niezdarnie wysiadał z radiowozu policyjnej "konwojówki". "Francuz" pod pachą niósł teczkę ze swoimi dokumentami i zapiskami, które skrupulatnie robi podczas trwającego procesu. Ma już jeden prawomocny wyrok na koncie. Zielonogórski sąd skazał go na 10 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa bezdomnej kobiety. Prokuratura oskarżyła go wtedy również o gwałt, ale nie doszło do skazania z tego powodu.
W środę przed sądem zeznawał świadek, który siedział w celi razem z "Francuzem". Sąd dopytywał go o treść rozmów z Marianem C. w areszcie. Sąsiad z celi jednak niewiele wniósł do sprawy.
Podejrzenia śledczych o wielokrotne mordy na bezdomnych wzięły się właśnie z rozmów "Francuza", który miał się chwalić licznymi zabójstwami. Padło również pytanie o pamiętnik, który miał pisać Marian C. Zapiski mogłyby wskazać miejsca ukrycia ciał oraz ile osób zamordował. Możliwe jednak, że pamiętnik został przez niego zniszczony przed aresztowaniem.
Marian C. w sądzie wskazuje wielu świadków, głównie bezdomnych. Wzywa na przykład Basię, albo Stefana. Podaje nazwiska osób, których ustalenie adresów zamieszkania zajmuje dużo czasu lub jest niemożliwe. W środę (23 marca) sędzia stanowczo zaznaczył, że sąd nie jest w stanie szukać świadka o imieniu Stefan. Sędzia poprosił o bardziej dokładne dane, których Marian C. oczywiście nie podał.
Sprawa o morderstwo ruszyła w ubiegłym roku. Zielonogórska prokuratura okręgowa zarzuciła mężczyźnie zabójstwo bezdomnej Beaty N. Szczątki kobiety zostały znalezione na posesji przy ul. Sulechowskiej. Prokuratura podejrzewa „Francuza” o dokonanie wielu innych morderstw. Szczątków jego ofiar poszukiwała specjalistyczna firma na posesji przy ul. Sulechowskiej. Rozkopano wtedy między innymi podwórze. Przeczesano dokładnie okoliczny pustostan.
Marian C., mówiąc osobom postronnym o dokonywanych mordach, nie podał jednak konkretnych informacji. Prokuratura ustaliła jednak, że osoby o których mówił, od wielu lat widnieją jako zaginione. Wszyscy to bezdomni. W tym czasie "Francuz" rządził w ich światku. Wiadomo, że był twardy i bezwzględny.
Przeczytaj także w serwisie Gazetalubuska.pl:
Wypadek na Słowackiego w Zielonej Górze. Są wstępne przyczyny tragedii
Wypadek ciężarówki ze zwierzętami na S3 pod Zieloną Górą
Gorzów - Berlin. Ruszyło połączenie kolejowe [ROZKŁAD JAZDY]
Rodzina 500 plus Lubuskiem. Wniosek do pobrania, gdzie złożyć dokumenty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?