1/10
4 marca, na ul. Bananowej nocą spłonęło pięć samochodów. Na miejsce zostali wezwani strażacy.
2/10
Za przestępstwo uszkodzenia mienia grozi mężczyźnie kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
3/10
Kiedy wezwana straż pożarna dojechała na ul. Bananową, pojazdy stały już w ogniu.
4/10
- Paliło się tak mocno, że w mieszkaniach było dosłownie jasno – mówili świadkowie pożaru.