Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróżuj jak kot, własnymi ścieżkami

Dariusz Chajewski
Taki sposób podróżowania nie obiecuje luksusów. Chociaż możesz się zdziwić. Ale za to mieszkasz tam, gdzie chcesz
Taki sposób podróżowania nie obiecuje luksusów. Chociaż możesz się zdziwić. Ale za to mieszkasz tam, gdzie chcesz fot. Dariusz Chajewski
Że widok z okna koszmarny? Że trafiliśmy na przypominające slumsy przedmieścia znanego kurortu? Takie niespodzianki mogą czekać na tych, którzy wybrali zorganizowany wariant podróży. A może sami regulujmy rytm naszych wakacji?
"Apartman" to w Chorwacji apartament. Niekoniecznie luksusowy, ale wiadomo, że jest łazienka i kuchnia.
"Apartman" to w Chorwacji apartament. Niekoniecznie luksusowy, ale wiadomo, że jest łazienka i kuchnia. fot. Dariusz Chajewski

"Apartman" to w Chorwacji apartament. Niekoniecznie luksusowy, ale wiadomo, że jest łazienka i kuchnia.
(fot. fot. Dariusz Chajewski)

Ile razy po wakacyjnej podróży mamy wrażenie niedosytu? A to, że w jakimś miejscu byliśmy zbyt długo, a innym nie zdążyliśmy się nacieszyć, psuje nam wspomnienia. Aby uniknąć takiego wrażenia, a przy okazji sporo zaoszczędzić, warto spróbować wyjazdu na własną rękę. Pełna improwizacja. Wiele osób boi się tego, że skończy się noclegiem na ławce w parku. Tymczasem już samo szukanie noclegu, szwędanie się po mieście, rozmowy z ludźmi mogą być przygodą samą w sobie.

1. Jeśli nie chcemy skazać się na całkowity przypadek możemy skorzystać ze stron internetowych w rodzaju www.booking.com lub www.travigo.pl. Swoje wyszukiwarki mają zarówno sieci hoteli, jak i oferty B&B, a nawet hostele i campingi. Zawsze lepiej rezerwacje dokonywać na stronie konkretnego hotelu, czy hostelu niż u pośrednika.

2. Jeśli już znajdziemy wymarzoną "metę" zapiszmy maila i zapytajmy o zniżki oraz promocje. Na wielu stronach znajdziemy specjalne "zakładki". Popularne są na przykład oferty "4 night package", czyli czwarta noc gratis jeśli wykupujemy trzy noclegi. Może to być także "early booking", czyli premia za wcześniejszą rezerwację.

3. Polując na własną rękę sprawdź w słowniku, jakich ogłoszeń w danym języku powinieneś szukać. O ile tabliczka z napisem "rooms" lub "zimmer" wydaje się oczywista, o tyle "locanda", "sobe" lub "auberge" może nie być już tak jednoznaczne. Zapytaj w miejscowej informacji turystycznej, ale wiele z nich naliczy sobie prowizję. Nie kieruj się lokalną ilością tzw. gwiazdek - nie zawsze ma przełożenie na cenę.

4. Sprawdź wcześniej, jaki jest kurs euro w stosunku do miejscowej waluty, gdyż właściciele pensjonatów, czy B&B zazwyczaj stosują swój własny miernik wartości pieniądza i często bardziej opłaca się uiścić należność w walucie miejscowej. Wcześniej ustal czym różni się apartament od studia i pokoju z dostępem do kuchni.

5. Wcześniej, jeśli jest to nocleg z serii tych tanich, starannie rozejrzyj się po wnętrzu i okolicy. Czy przypadkiem nie zamieszkasz nad całonocną knajpą, a ciepła woda jest jedynie w okolicy północy. Zapytaj o miejscowe ograniczenia - na przykład o informację, że wykorzystanego papieru toaletowego nie należy wrzucać do miski klozetowej.

6. Gdy wysiadasz z samolotu lub promu nie reaguj na pierwszą propozycję naganiaczy. Owszem weź namiary na tzw. czarną godzinę, ale ruszaj dalej. Zawsze do tej oferty możesz wrócić. Wówczas w kieszeni miej także, tak na wszelki wypadek, kilka adresów wydrukowanych z internetu.

7. Od kilku lat karierę robią tzw. zakupy grupowe. Hotele, pensjonaty organizują akcje promocyjne, w których gości mają przyciągnąć ceny. Dystrybucja odbywa się na zasadzie właśnie "grupówek". Dzięki temu można znaleźć nocleg nawet za 25 proc. jego wartości. Jednak uwaga, tutaj także tkwią pułapki - sprawdź dokładnie, co hotel oferuje ci w zamian za twoje pieniądze.

8. Mamy także couchsurfing. To serwis, w którym po rejestracji, można wyszukiwać ludzi, którzy oferują swoją "kanapę" turystom, czyli ogólnie mówiąc kąt do spania. Może to być rzeczywiście kanapa w pokoju stołowym, ale także pokój gościnny. Przy okazji także ty możesz "wynająć" swoją kanapę. Jednak nie musisz kogoś przyjąć, aby być goszczonym. Przy okazji możemy zyskać sympatycznego przewodnika.

9. Nie pasują te propozycje? To może spróbuj wymienić się mieszkaniem na miesiąc. Może jakiś mieszkaniec Malagi, Aten, czy Pizzy chciałby zobaczyć jak wyglądają lubuskie lasy i jeziora. W takiej sytuacji powinieneś zostać członkiem jednego ze stowarzyszeń zajmujących wakacyjną wymianą mieszkań lub domów.

10. Jeśli nie odpowiada ci żadna z tych opcji możesz jeszcze wynająć dom wakacyjny. Jest mnóstwo firm pośredniczących w podobnej zabawie. Tak, tak taki dom może być całkiem dobrym rozwiązaniem szczególnie dla licznych rodzin lub paczki dobrych przyjaciół.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska