Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie KO Streetball 2021 w Krośnie Odrzańskim. To naprawdę koniec koszykarskiego święta w naszym mieście?

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Ostatnia galeria z KO Streetball w Krośnie Odrzańskim. Czy to faktycznie ostatni taki turniej?
Ostatnia galeria z KO Streetball w Krośnie Odrzańskim. Czy to faktycznie ostatni taki turniej? Łukasz Koleśnik
To już ostatnia część galerii zdjęć z turnieju koszykówki ulicznej 2x2 - KO Streetball 2021. Rozmawialiśmy również z jednym z głównych organizatorów wielkiej, sportowej imprezy w Krośnie Odrzańskim. Zapytaliśmy Radosława Sujaka ze Stowarzyszenia Młode Krosno czy to naprawdę koniec KO Streetball?

Przedstawiliśmy już galerie z eliminacji turnieju KO Streetball, z wizyty Marcina Gortata w Krośnie Odrzańskim czy konkursu wsadów. Znajdziecie je poniżej:

W ostatniej galerii zdjęcia z najważniejszego wydarzenia KO Streetball - tego, który zapoczątkował koszykarskie święto w Krośnie Odrzańskim - czyli turnieju 2x2. Fotografie przedstawiają decydujące fazy rozgrywek oraz rozdanie nagród:

Ostatnia galeria z KO Streetball w Krośnie Odrzańskim. Czy to faktycznie ostatni taki turniej?

Podsumowanie KO Streetball 2021 w Krośnie Odrzańskim. To nap...

Ostatecznie trzecie miejsce na turnieju KO Streetball zajęła ekipa "No Matter What!", w której znajdował się m.in. Nikodem Klocek, który wygrał też tegoroczny konkurs rzutów za 3 punkty. Na drugim miejscu uplasowała się drużyna "Piękni i Młodzi", którzy próbowali się postawić teamowi "Studio Budza". Na tych ostatnich nie było jednak mocnych. Maciej Adamkiewicz przestawiał ludzi pod koszem, ale show skradł Marcin Zarzeczny, który otrzymał też nagrodę MVP, czyli najlepszego zawodnika turnieju.

Czy to już koniec KO Streetball?

Kilka dni po zakończeniu turnieju jeden z głównych organizatorów i ojców KO Streetball - Radek Sujak - zamieścił na Facebooku pełen emocji wpis o ostatniej edycji turnieju.

- Przez cały turniej jakoś się trzymałem, ale gdy ostatni raz powiedziałem "Dobranoc Krosno" to niestety trochę się rozkleiłem - czytamy we wpisie R. Sujaka.

- Mam poczucie, że ostatni turniej był tym, co sobie na betonowym boisku w 2005 roku z Wojtkiem (Kliszewskim) wymarzyliśmy - podsumował R. Sujak.

Zamieniliśmy parę słów z prezesem Stowarzyszenia Młode Krosno. Czy to naprawdę koniec KO Streetball w Krośnie Odrzańskim?

Wywiad z Radosławem Sujakiem

KO Streetball 2021 za nami. Czy spodziewałeś się, że tak będzie wyglądał ten turniej i będzie takie zainteresowanie tym wydarzeniem?
Już KO Streetball w roku 2018 i 2019 pokazały, że może być na tych wydarzeniach duża publika i wielkie emocje. Trochę się tego spodziewaliśmy. W tym roku były też wyjątkowe "magnesy", aby zainteresować jeszcze większą liczbę kibiców, takie jak wizyta Marcina Gortata, Kamila Chanasa czy pojedynek w konkursie wsadów między Piotrem "Grabo" Grabowskim a Rafałem "Lipkiem" Lipińskim. Te wszystkie składowe sprawiły, że to mógł być najlepszy turniej KO Streetball w historii.

Po organizacji każdego kolejnego KO Streetball zawieszaliście sobie poprzeczkę coraz wyżej. Turniej na pożegnanie miał być tym największym. Chyba się udało, prawda?
Tak. Spełniłem wszystkie swoje marzenia z betonowego boiska o takim turnieju. Musiałbym się bardzo zastanowić co jeszcze można byłoby dołożyć, wprowadzić lub zmienić przy organizacji KO Streetball. Jestem w 100 procentach spełniony tym wydarzeniem. Wydaje mi się, że nie można byłoby zrobić czegoś więcej. Oczywiście w naszym zasięgu. Bo możemy mówić, że nagle do Krosna Odrzańskiego na KO Streetball przyjedzie LeBron James albo Michael Jordan. Ale to jest nieosiągalne.

Wiele razy powtarzałeś przed tym turniejem, a nawet w jego trakcie, że to ostatnia odsłona KO Streetball. Zapytam wprost: Czy to naprawdę koniec?
Nigdy nie można mówić nigdy. Jesteśmy jednak z Wojtkiem przekonani, że trzeba zakończyć turniej na swoich zasadach. I zrobiliśmy to. Z ogromnym przytupem. Tak jak napisałem na FB: Nie ma co płakać, rozpaczać. Zrobiliśmy kawał roboty przez 16 lat i czekamy aż wydarzy się coś nowego. Czy KO Streetball będzie w jakiś sposób kontynuowane? Nie wiem. Trudno mi powiedzieć co dalej. Pomysły mamy i to całkiem sporo. Natomiast realizacja, zdobycie funduszy, jest obecnie poza naszymi możliwościami. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na dzisiaj jednak mówię wprost, że turniej jest zakończony i w przyszłym roku na pewno nie będzie kontynuacji. Może za kilka lat zorganizujemy sobie mecz z osobami, które były przez lata związane z KO Streetball. Ale to raczej w gronie znajomych.

Trzeba przyznać, że utworzyła się podczas KO Streetball grupa koszykarskich zapaleńców, która zmieniła się w rodzinę.
To jest coś nieprawdopodobnego. Należy pewne rzeczy rozdzielić. Są oczywiście osoby, które przyjeżdżają na nasze zaproszenia, promują KO Streetball, mówią lub piszą jak bardzo im się w Krośnie Odrzańskim podobało. Mówimy tutaj m.in. o Marcinie Gortacie czy Kamilu Chanasie. Jest też jednak grupa ludzi, z którymi spotykamy się poza turniejem. W tym roku byłem na ślubie Aleksandra i Karoliny Maślanka. W sierpniu jadę do Fabiana i Oli Lesnerów, za rok jestem zaproszony do Damiana "Hadzbe" Harsze. Raczej rzadko zdarza się tak, że zapraszasz gości na koszykarski turniej, a oni później wysyłają zaproszenie na ślub. To wykracza poza kwestie organizacji turnieju. Poznaliśmy tutaj znajomych i przyjaciół na całe życie.

Organizacja takiego turnieju musi być wymagająca. Zapewne wycieńczająca fizycznie i psychicznie. Może po prostu potrzebna Wam przerwa, a później wielki powrót?
Poziom i skala turnieju jest już na tyle duża, że nie jesteśmy w stanie realizować tego w formie działań społecznych. Powiem wprost: ostatnie tygodnie mojego życia były poświęcone wyłącznie organizacji turnieju przez co mam m.in. zaległości w pracy. Wojtek też musiał wziąć urlop, który teoretycznie powinien spędzić z rodziną, a poświęcił go na organizację KO Streetball. A nigdy nie chcieliśmy, żeby z tego turnieju robić imprezę komercyjną, która w jakiś sposób zrekompensuje nam ten czas i energie, które przeznaczyliśmy na jego przygotowanie.
Organizacja takiego turnieju jest potężnym przedsięwzięciem. Ja z Wojtkiem nie odpowiadamy za wszystko. W ostatnich latach dzieliliśmy się na grupy i każda miała swoje zadanie. Te obowiązki spadały na osoby, które były z nami od lat. Za media społecznościowe odpowiadały Ania Wojciechowicz i Gosia Rogacewicz, biuro zawodów obsługiwały Dominika Wojciechowska i Ola Michalska, grupą techniczną kierowali Michał Nowicki i Sebastian Kołosowski i stoliki sędziowskie: Grzegorz Kupis i Kornel Żelek. To właśnie oni zarządzali grupą funkcjonariuszy i każdy miał swoje obowiązki. Z tego miejsca chcę im podziękować za ogrom pracy jaki włożyli. Oczywiście nie można zapomnieć o grupie grafików. Piękną oprawę przygotował Piotr Bielański, mrówczą pracę roboczych grafik opracował Łukasz Kandulski, a logo to od wielu lat zasługa Pawła Frencla.
Największe podziękowanie ode mnie należą się przede wszystkim Wojtkowi, z którym siedzieliśmy od zimy nad tą imprezą. Włożyliśmy w to dużo prace, ale cieszą nas jej efekty.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska