Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwodne sprzątanie Dojcy

(kurz)
W oczyszczaniu Dojcy brali udział płetwonurkowie
W oczyszczaniu Dojcy brali udział płetwonurkowie Witold Składanek
Wolsztynianie konsekwentnie dążą do tego, by Dojca, rzeka łącząca jeziora Wolsztyńskie i Berzyńskie, stała się atrakcją dla kajakarzy. Dlatego ostatnio wzięli się za jej oczyszczanie.

Jeszcze rok temu przeszkodą była nieczynna śluza pod mostem przy restauracji Kaukaska. Ale w lipcu wykonano prace naprawcze i śluza już działa. Przy okazji zbudowano przy niej nowe pomosty oraz oznakowano szlak. Współinwestorem był powiat.

- Teraz przystępujemy do kolejnego etapu. Docelowo widzimy szansę dopłynięcia do jezior w gminie Przemęt - mówi wicestarosta Jacek Skrobisz. - A tam turyści trafią na gotowe, już istniejące atrakcje, jak szlaki konne i piesze czy Przemęcki Park Krajobrazowy.

"Drugi etap udrożnienia szlaku Dojcy", jak to się oficjalnie nazywa, już się formalnie rozpoczął. Został ogłoszony przetarg na budowę pomostów dla wodniaków i zejść nad rzekę. Pomostów będzie pięć. Pierwszy przy moście drogowym na miejscu tzw. Starego Młyna, ostatni na rzece Obrze przy wyjeździe z miejscowości Obra w kierunku Świętna. Roboty skończą się jeszcze w czerwcu.

Ale i sama rzeka wymaga uwagi. Żeby uniknąć niemiłych niespodzianek typu dziura w kajaku, trzeba oczyścić dno. Dlatego kilka organizacji i instytucji wzięło się za podwodne sprzątanie rzeki Dojcy, w tym zawodowi strażacy-płetwonurkowie z Kościana oraz miejscowi i klub nurkowy Bad Fish. Organizatorem przedsięwzięcia był Związek Międzygminny "Obra".

Znaleziono karabinek

Oczyszczanie rzeki rozpoczęto od mostu przy restauracji Kaukaska. W trakcie przeszukiwania dna płetwonurkowie znaleźli, niestety, bardzo dużo śmieci, które leżały w rzece od lat. Najciekawszym i najbardziej zaskakującym "eksponatem" okazał się... karabinek z okresu ostatniej wojny.

Plotka głosi, że przed wojną w okolicy był sklep myśliwski. Ponoć właściciel, po wkroczeniu do miasta Niemców, całą broń wrzucił do rzeki. Broni jednak, za wyjątkiem jednego karabinu, nie znaleziono.

Po zakończeniu akcji przewodniczący związku "Obra" Krzysztof Piasek podziękował wszystkim za pomoc w przeprowadzeniu sprzątania rzeki, a Jerzemu Prałatowi z wolsztyńskiej straży wręczył specjalne wyróżnienie za znalezienie najciekawszego "eksponatu". Wszyscy płetwonurkowie otrzymali dyplomy i książki.

W przyszłości planowane są kolejne akcje.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska