Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójne życie Szabtaja, który rządził Spartakiem

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Szabtaj Kałmanowicz był jedną z najbarwniejszych postaci związanych z żeńską koszykówką
Szabtaj Kałmanowicz był jedną z najbarwniejszych postaci związanych z żeńską koszykówką fot. Archiwum
Jego drużyna Spartak Moskwa na mecze latała czarterem. Zawodniczki zarabiały krocie, a po meczach i tak dostawały premie, które Szabtaj wyciągał z kieszeni. Co czeka najlepszy zespół Europy po śmierci ekscentrycznego właściciela?

Szabtaj Kałmanowicz był jedną z ważniejszych postaci w europejskiej koszykówce kobiet. Brylantyna we włosach, najdroższe garnitury, złote spinki w mankietach... Z jego głosem w rosyjskim i jak i europejskim baskecie liczył się każdy. Biznesmen-milioner, który zbudował potęgę Spartaka Moskwa, zginął na początku listopada ubiegłego roku w centrum Moskwy. Jego mercedesa ostrzelało z broni maszynowej dwóch - nieuchwytnych dla policji - sprawców. Kałmanowicza dosięgło przynajmniej 20 kul.

Szabtaj pochodził z Litwy. W 1971 r. razem z rodzicami wyjechał do Izraela. Ukończył Uniwersytet Jerozolimski. Później zajął się handlem i biznesem budowlanym. Na początku lat 80. uchodził za jednego z najbogatszych przybyszów z ZSRR w Izraelu. Był jedną z najbardziej rozrywkowych postaci w Tel Awiwie, gdzie urzędował jako konsul... bantustanu Bophuthatswana (słynącego z największych na świecie kopalni platyny i kasyna na skraju Kalahari).

Miał liczne kontakty z politykami. Przesiadywał z nimi w bufecie Knesetu, spraszał ich oraz dziennikarzy na huczne bankiety, gdzie główną atrakcją były tancerki brzucha. W 1987 r. wyszło na jaw prawdziwe oblicze Kałmanowicza. Okazało się, że jest szpiegiem KGB a właściwie podwójnym agentem, bo służby izraelskie też go miały za swego człowieka. Dostał dziewięć lat więzienia, wyszedł po pięciu, jako rzekomo śmiertelnie chory. Po powrocie do Rosji szybko został oligarchą - dorobił się m.in. na interesach związanych z fabrykami farmaceutycznymi, wydobyciem diamentów na Uralu oraz na biznesie rozrywkowym. Organizował w Rosji koncerty gwiazd muzyki, m. in. Michaela Jacksona, Toma Jonesa, Lizy Minnelli i Jose Carrerasa. Przed śmiercią był dyrektorem Rynku Tiszyńskiego - jednego z największych centrów handlowych w centrum Moskwy.

Jego śmierć policja wiąże z kontaktami Kałmanowicza ze światkiem przestępczym. Według śledczych miał być doradcą Wiaczesława Iwankowa, ps. "Japończyk", ojca chrzestnego rosyjskiej mafii, zmarłego wskutek ran poniesionych w zamachu w ubiegłym roku.
Według jednych źródeł zabójstwo Szabtaja to kolejny etap w trwającej wojnie mafii w Rosji. Dokładnie pomiędzy rosyjsko-żydowską grupą tzw. Sołncewskich (od nazwy podmoskiewskiej dzielnicy Sołncewo) a ich gruzińskimi konkurentami. Jednak zdaniem gazety Moskiewski Komsomolec to właśnie Kałmanowicz zlecił zabójstwo "Japończyka", m.in. z powodu sporu o podział zysków pochodzących z handlu diamentami i bronią. W odpowiedzi na zamach moskiewski półświatek wydał wyrok na Szabtaja, a jego wykonanie Sołncewo zleciło byłym żołnierzom specnazu.

Przed 10 laty Kałmanowicz był jednym z największych sponsorów litewskiej drużyny koszykówki Žalgiris Kowno. Wspierany przez niego klub w 1998 r. zdobył Puchar Europy, a rok później triumfował w najbardziej prestiżowych rozgrywkach - Eurolidze. Ówczesny prezydent Litwy Valdas Adamkus przyznał Kałmanowiczowi obywatelstwo litewskie.
W 2000 r. przedsiębiorca wycofał się z Żalgirisu. W ostatnim czasie szefował Spartakowi. Klub z Moskwy ma najlepszy żeński zespół w Europie. Jego koszykarki wygrały trzy ostatnie edycje Euroligi, w tym sezonie już są wśród najlepszej czwórki (w przyszły piątek odbędzie się pierwszy mecz Final Four w Walencji). W Spartaku grają oczywiście najlepsze zawodniczki świata, m.in.: Łotyszka Anete Jekabsone-Zogota czy Amerykanki Diana Taurasi i Sylvia Fowles. O zarobkach i luksusach, w które opływają koszykarki krążą legendy. Podobno pensje (sezon trwa zazwyczaj około ośmiu miesięcy) sięgają miliona dolarów, każda z nich ma samochód z kierowcą i mieszkają w najlepszych apartamentach.

Kałmanowicz nie tylko rządził Spartakiem, ale miał wpływ także na całą rosyjską koszykówką w wydaniu żeńskim. W trakcie ostatnich mistrzostw Europy na Łotwie Szabtaj przebywał oczywiście na ławce drużyny. Podczas przerw często się zdarzało, że do drużyny zwracał się najpierw on, a dopiero jak skończył, głos zabierał trener Waleryj Tichonienko. Z drugiej strony Rosjanki z reprezentacji miały wszystko, co sobie zażyczyły, bo o ich potrzeby i zachcianki dbał Kałmanowicz.
Jako szef najlepszego klubu na Starym Kontynencie, potrafił także sporo wywalczyć w konfrontacji z władzami FIBA Europe. Podczas przedsezonowego spotkania przedstawicieli klubów Euroligi, przed samym losowaniem rozgrywek, FIBA przedstawiła podział zespołów na koszyki, który nie spodobał się szefowi klubu z Wilna. Szabtaj szybko przejął mikrofon, stwierdził, że jego krajan musi mieć rację i w krótkiej dyskusji przekonał do swych racji pozostałych Rosjan. Lobby było tak silne, że organizatorzy Euroligi musieli w ciągu dwóch godzin przeprogramować cały system losowania.

Wiadomość o śmierci Szabtaja obiegła świat miesiąc po tym jak z powodów finansowych z ligi wycofał się inny moskiewski potentat - CSKA. Obawiano się, że podobny los czeka Spartaka. Kiedy okazało się, że za sterami klubu ma stanąć żona Kałmanowicza - była znana koszykarka Anna Archipowa - wydaje się, że przynajmniej najbliższa przyszłość Spartaka jest niezagrożona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska