Podział pieniędzy na sport. Stal Gorzów chce od miasta milionów. Sama opłaci zawodników i... opony

Znamy już kwoty, jakie mogą dostać kluby sportowe na ten rok od miasta. O najwięcej środków ubiega się żużlowa Stal. Jej działacze na rozwój sportu wyczynowego chcą 1 mln 600 tys. zł, a na promocję Gorzowa przez sport - 1 mln 700 tys. zł. Razem 3,3 mln zł, a więc o 800 tys. zł więcej niż rok temu.

Dlaczego aż tyle? - Przede wszystkim nie chciałbym podgrzewać atmosfery, bo nie taka jest nasza rola. Wiem, że sprawy dotacyjne zawsze są bardzo delikatne - mówi w rozmowie z nami Marek Grzyb i dodaje: - Decyzja jest w gestii komisji konkursowej. Trudno mi powiedzieć, czy będzie dla nas przychylna, więc mój komentarz nie ma większego znaczenia. Każdy ma prawo w konkursie złożyć wniosek, według swoich potrzeb i planów. I my dziś też skorzystaliśmy z tego prawa.

Gdyby Stal dostała tyle, ile prosi, to jej dotacja byłaby zbliżona do tej, którą otrzymały Sparta Wrocław (3,2 mln), a i tak mniejsza, niż ma inny ośrodek żużlowy Motor Lublin (3,5 mln). Warto dodać, że budżet klubu z ul. Kwiatowej jest o wiele większy od tej sumy, choć pełne dane na ten temat nie są ujawnione.

Emocje wzbudza nie tylko kwota, ale również to, co zostało wpisane we wniosek, pod którym podpisał się Grzyb. I tak dotacja ze środków publicznych miałaby być przeznaczona m.in. na zakup metanolu czy oleju do motocykli, którego koszt - 78 tys. zł - w całości miałaby pokryć ta dotacja. Podobnie zresztą jak na przykład w przypadku materiałów biurowych (to jest kwota 10 tys. zł). Cyfra 0 w rubryce o środkach własnych i środkach z innych źródeł pojawia się we wniosku na rozwój sportu przy prawie wszystkich kilkudziesięciu pozycjach wyszczególnionych w kosztorysie, który jest kalkulacją przewidywanych kosztów realizacji zadań. Prawie, bo Stal deklaruje, że sama zapłaci jedynie za wynagrodzenie zawodników (700 tys. zł) oraz... opony (3 660 zł, za 160 sztuk), a to i tak jedynie w nieznacznej części, bo 30 tys. 900 zł ma dołożyć do nich miasto, czyli mieszkańcy Gorzowa za swoich podatków.

- Myślę, że co roku są składane podobne wnioski i nie odbiegają one od siebie, jeśli chodzi o wpisywane kwoty w tabelki. Więc jeśli te zapisy budzą wątpliwości, to rozumiem, że budzą od dłuższego czasu. Jest pewien szablon i stąd się biorą takie zapisy - wyjaśnia Grzyb.

Fakt jest taki, że w innych wnioskach innych klubów również można znaleźć "zera" w rubryce "środki własne". Dla porównania, klub koszykarski AZS AJP Gorzów wpisał je przy pozycji "obsługa administracyjno-księgowa", tak jak Stal, a piłkarski Warta Gorzów - przy pozycji "materiały biurowe", też jak klub żużlowy. Różnica jest taka, że akurat te dwa ośrodki mają o wiele więcej pozycji z przypisaną kwotą w rubryce "środki własne", aczkolwiek jej suma jest mniejsza niż ta łączna Stali. To wynika z tych złożonych wniosków. Oczywiście, te są wielostronicowe, a ubiegający się o dofinansowanie przytaczają wiele różnych argumentów, które mają przekonać komisję konkursową do przyznania wskazanej kwoty.

Aby poznać kwoty, o jakie wnioskują kluby, odsyłamy do naszej galerii zdjęć.

W tym zestawieniu występują wyłącznie te kluby, które spełniają kryteria uchwały Rady Miasta o Kluczowych Dyscyplinach Sportowych w mieście. Stąd też brak w nich pisma m.in. ze Stilonu Gorzów, którego seniorzy nie rywalizują na poziomie międzywojewódzkim. O jego reakcji i środowiska piłkarskiego na taki podział pieniędzy napiszemy niebawem.

Ze wszystkimi wnioskami można zapoznać się w Biuletynie Informacji Publicznej, klikając ten link
W tej grupie jest też pismo KS Stal Gorzów, które dotyczy piłkarzy ręcznych. Jego działacze, w tym prezes Grzyb, chcieliby od miasta 500 tys. zł na rzecz sekcji szczypiorniaka.

Prezes Stali zwraca uwagę, że w tym temacie jest też druga strona medalu. - Mamy jeszcze wiele rzeczy do zrobienia na stadionie Stali, bo jego budowa, jak wszyscy wiemy, nie została dokończona. My ze środków własnych, wypracowanych, inwestujemy w obiekt. Głównie z naszego budżetu będą wygospodarowane pieniądze na budowę nowych lóż na stadionie imienia Edwarda Jancarza. A nie my jesteśmy właścicielem obiektu i pewne inwestycje to on, właściciel powinien poczynić. Ale użytkujemy stadion, więc chcemy pomóc miastu w dokończeniu budowy. Stal Gorzów na swój koszt zrobiła już remont szatni. Będzie robiła też remont części toalet. Nie będzie on ze środków miasta. Tak samo było przy spalonej rozdzielni. Czynnie uczestniczyliśmy ze sponsorami w poprawie tej infrastruktury. Taka sama była sytuacja, jeśli chodzi o poprawę jakości wejścia na stadion przez kołowrotki. Zrobiliśmy też stojaki dla rowerów. My naprawdę wydajemy dość dużo pieniędzy, które powinniśmy przeznaczać na inne cele, a jednak inwestujemy w ten obiekt. Nie jesteśmy więc bierni. Nie można zarzucić Stali Gorzów, że wyciąga tylko rękę do miasta, a nic dla niego nie robi. Ja się z taką tezą nigdy nie zgodzę - tłumaczy Grzyb.

Z zastrzeżeniem, że dochód z wynajmu nowych lóż ma iść do klubowej kasy. Ale więcej o tym, co aktualnie dzieje się w temacie budowy lóż, napiszemy już wkrótce.

Rozstrzygnięcia tych konkursów należy oczekiwać za ok. dwa tygodnie. W przyszłym tygodniu powinniśmy poznać kwoty, jakie są przyznane klubom na sport młodzieżowy. Dokonuje tego komisja konkursowa, a pod jej decyzją podpisuje się prezydent. Na razie trwa procedura oceniająca wnioski. Pełna pula pieniędzy dla klubów sportowych nie jest znana.

Nie wykluczone też, że wraz z ogłoszeniem podziału pieniędzy na promocję przez sport dowiemy się, czy będzie kontynuowana umowa w tym zakresie z Bartoszem Zmarzlikiem. Taka pierwszy raz, na kwotę 200 tys. zł, została podpisana w tamtym roku. Rozmowy na temat tej drugiej trwają.

ZOBACZ TEŻ
Podział pieniędzy na utrzymanie bazy sportowej

OBEJRZYJ TEŻ
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki wspiera finansowo Bartosza Zmarzlika i Stal Gorzów - 2020 r.

PRZECZYTAJ TEŻ
"Ty nie wejdziesz do wody?! No i weszłam..." - mówi uśmiechnięta od ucha do ucha Ania. Kolejne morsowanie za nią i innymi Lubuszanami