Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziel się książkami

Alicja Jarno
ELŻBIETA SMOCZYKByła właścicielką księgarni i klubu miłośników książki "Smoczykówka”. Niestety inicjatywa nie przetrwała rynkowej próby. Od stycznia prowadzi bibliotekę dziecięcą przy Barlineckim Ośrodku Kultury. Jej hobby to oczywiście czytanie.
ELŻBIETA SMOCZYKByła właścicielką księgarni i klubu miłośników książki "Smoczykówka”. Niestety inicjatywa nie przetrwała rynkowej próby. Od stycznia prowadzi bibliotekę dziecięcą przy Barlineckim Ośrodku Kultury. Jej hobby to oczywiście czytanie. Alicja Jarno
Rozmowa z Elżbietą Smoczyk, która prowadzi bibliotekę dla dzieci w Barlinku.

- Na czym polega zbiórka książek, którą pani prowadzi?- Po raz pierwszy poprosiłam mieszkańców Barlinka o to, by przynieśli do biblioteki książki, które zostały im z dzieciństwa. Ta inicjatywa to część znanej już akcji "Cała Polska czyta dzieciom", którą od jakiegoś czasu prowadzi fundacja ABCXXI. Chodzi o to, aby książki dla dzieci, które kurzą się na półkach w wielu domach, sprawiły jeszcze komuś sporo radości. Jak wiadomo wiosna to czas wielkich porządków, podczas których można znaleźć takie właśnie stare, wydawałoby się nieprzydatne, woluminy.

- Czy książki wydane kilkadziesiąt lat temu faktycznie przydadzą się dzisiejszym maluchom?- Oczywiście, że tak! W ten sposób dzieciaki mają szansą dowiedzieć się, co w ich wieku czytali rodzice i dziadkowie. Często są to świetne książki, których wydania od lat nie były wznawiane. Starsze książki są też wartościowe ze względu na piękne ilustracje, do których wydawcy przywiązywali kiedyś ogromną wagę. Także dorośli mogą sięgnąć po taką lekturę, by odbyć sentymentalną podróż do czasów swojego dzieciństwa. W dzisiejszym, zabieganym świecie, na pewno dobrze im to zrobi.

.

- Ile książek zdołała już pani uzbierać?- Przez kilka tygodni mieszkańcy, w tym dużo dzieci, przynieśli do biblioteki kilkadziesiąt książek. To sporo, ale liczę, że będzie ich jeszcze więcej. Dzięki temu, oprócz powiększenia tutejszego zbioru, będzie można stworzyć w Barlinku mini-biblioteki w miejscach, gdzie przebywają dzieci: w poczekalni przychodni lekarskiej czy w szpitalu. Dzięki temu maluchy nie tylko będą mogły poświęcić spędzany tam czas na czytanie, ale te miejsca staną się dla nich bardziej przyjazne i przytulne.

- Jakie cele udało się pani zrealizować do tej pory w bibliotece?- Wydaje mi się, że teraz jest to miejsce tętniące życiem. Dzieciaki przychodzą tu nie tylko wypożyczać książki, ale mogą posłuchać głośnego czytania a potem tworzyć prace plastyczne w oparciu o poznaną literaturę. Są tu też kolorowe zabawki. Oprócz tego chcę nawiązać współpracę z wolontariuszami, którzy systematycznie będą czytać dzieciom przebywającym w szpitalu. Co jakiś czas udaje się zorganizować taką akcję, ale to za mało. Dlatego liczę na zapał barlineckiej młodzieży, na której nigdy się nie zawiodłam.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska