Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziel się życiem płynącym w żyłach

Aleksandra Grodź
Puste fotele w żarskim krwiodawstwie czekają na dawców. Krew jest teraz wyjątkowo potrzebna, a chętnych niestety brakuje.
Puste fotele w żarskim krwiodawstwie czekają na dawców. Krew jest teraz wyjątkowo potrzebna, a chętnych niestety brakuje. Aleksandra Grodź
Choroby, operacje i nagłe wypadki niestety nie biorą wakacyjnego urlopu. W przeciwieństwie do dawców krwi, których teraz szczególnie brakuje.

Jedynym źródłem pozyskiwania krwi nadal pozostaje człowiek. Niestety, ilość krwiodawców maleje i to szczególnie w okresie wakacyjnym. Normalnie do punktu krwiodawstwa zgłasza się około 200 osób miesięcznie, w czasie lata liczba ta spada średnio o 50, a to bardzo dużo.

- Główną siłę naszych dawców stanowi młodzież szkolna. Teraz, kiedy mają wolne, odczuwamy znaczny spadek chętnych do darowania krwi, a choroby nie mają urlopu, nie ma przecież dogodnego terminu na krwotok - mówi Mirosława Soból, pielęgniarka Terenowego Oddziału Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Żarach. Nie trzeba spełniać jakiś szczególnych warunków - wystarczy ważyć minimum 50 kg, być w wieku między 18 a 65 roku życia i chcieć podzielić się życiem płynącym w żyłach. - Trzeba przyjść do nas między godziną 8.00 a 11.30 z dowodem osobistym. Przed wizytą należy koniecznie zjeść lekkie śniadanie. Nie wymagamy badań lekarskich, wszystkie potrzebne wyniki robimy na miejscu - wyjaśnia pielęgniarka. Mężczyźni mogą oddawać krew aż sześć razy w roku, a kobiety cztery. Między kolejnymi oddaniami powinna być zachowana dwumiesięczna przerwa.

Najcenniejszy z leków

Problem z niedoborem krwi ma skalę ogólnokrajową. Wynika to z tego, że jest ona niezastąpionym lekiem przy wielu różnych schorzeniach, m.in. podczas interwencji chirurgicznych, kiedy potrzebna jest transfuzja i w zaburzeniach krzepnięcia. Często okazuje się też zbawiennym środkiem do ratowania życia po wypadkach komunikacyjnych. Dużym wsparciem dla magazynów krwi okazuje się być przystanek Woodstock, gdzie co roku zjeżdżają specjalne ambulanse do jej pobierania. - Nieustannie organizowane są jakieś duże akcje. Staramy się nagłośnić sytuację, media chętnie angażują się w tę szczytną ideę. Bardzo pomagają nam też lekarze, którzy namawiają rodziny pacjentów. Zapotrzebowanie jest niestety ciągle większe niż zapasy. Co roku brakuje nam krwi w wakacje, dlatego naprawdę serdecznie zachęcamy i zapraszamy do naszego oddziału w Żarach - podsumowuje Mirosława Soból.
Tak łatwo ocalić czyjeś życie, nie rezygnujmy z tej szansy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska