Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogłos i grzyb

JANCZO TODOROW [email protected]
Obecnie próby orkiestry dętej odbywają się filii domu kultury w Kunicach
Obecnie próby orkiestry dętej odbywają się filii domu kultury w Kunicach JANCZO TODOROW
Od lat Miejska Międzyszkolna Orkiestra Dęta z Żar bezskutecznie szuka dla siebie odpowiedniej siedziby.

Orkiestra istnieje od wielu lat. Niezaprzeczalne są jej osiągnięcia artystycznie i wychowawcze. W jej szeregach wyrosło wielu młodych muzyków. Orkiestra występuje nie tylko na miejskich i powiatowych imprezach, ale także i na wielu przeglądach w kraju i za granicą. Początkowo próby odbywały się w szkole muzycznej, jednak dyrekcja placówki doszła do wniosku, że życie pod jednym dachem uczniów oraz głośno grającej orkiestry nie jest możliwe. Orkiestranci musieli się wyprowadzić wraz z instrumentami. Znaleźli schronienie w filii domu kultury w Kunicach. Po okresie niepewności i zagrożeń dla dalszego funkcjonowania, orkiestrę przygarnęło miasto, przejmując cały ciężar jej utrzymania. Unormowano także jej stan prawno - formalny, gdyż włączono ją do Żarskiego Domu Kultury jako jedną z jego sekcji.

Pogłos i grzyb

Muzykom jednak nie podobają się warunki lokalowe w kunickim domu kultury, wielokrotnie zabiegali o przeniesienie do innego budynku. - Zaplecze jest obskurne, na ścianach grzyb, w sali nie ma w ogóle akustyki, jest pogłos - oburza się Ryszard Kasztelan, kapelmistrz orkiestry. - Jest za ciasno, nie możemy się rozwijać, a to że próby odbywają się w Kunicach uniemożliwia nam nabór nowych muzyków, bo rodzice nie godzą się, aby ich pociechy jeździły daleko za miasto.
Kapelmistrz nie chce się wypowiadać na temat lokalizacji orkiestry, bo jak twierdzi, od tego są decydenci. Zapewnia jednak, że robi co może, żeby zespół się nie rozpadł. Miasto daje sporą dotację (125 tys. zł rocznie), ale zdaniem kapelmistrza, to nie wszystko. Powinno zatroszczyć się o lepszy lokal dla muzyków. Dyrygent orkiestry Eugeniusz Wiśniewski jest oburzony, że zespół z takim dorobkiem musi się gnieździć w filii domu kultury, gdzie są nieodpowiednie warunki. - Zgłaszaliśmy różne propozycje, wskazywaliśmy na dom kultury przy ul. Wrocławskiej oraz na budynek, w którym kiedyś była przychodnia PKP. Mieliśmy iść do sali Luna, w końcu okazało się, że nigdzie nie ma dla nas miejsca.

Głuchy fortepian

Według dyrygenta, warunki do prób w Kunicach są fatalne, nie ma gdzie przechowywać instrumentów. Kiedyś orkiestra otrzymała w prezencie fortepian Blithner, ale nie ma pieniędzy na jego remont. Kotły z 1737 r. leżą na szafie, a inne instrumenty przechowywane są gdzie popadnie. - Tak nie może być - denerwuje się E. Wiśniewski. Jego zdaniem, orkiestra mogłaby funkcjonować z powodzeniem w małym budynku przy ul. Górnośląskiej, należącym do szkoły rolniczej.
Miasto zaplanowało w tegorocznym budżecie 200 tys. zł na remonty w obiektach kultury. Potrzeby są tak duże, że radni długo zastanawiali się, jak podzielić pieniądze. - Rozmawiałam w starostwie w sprawie budynku ,,rolnika'', niestety, jest cały czas zajęty i nie ma tam miejsca dla orkiestry - wyjaśnia Barbara Litewka, przewodnicząca komisji oświaty i kultury rady miejskiej. Dodaje, że pieniędzy na remont kunickiej filii w tym roku też nie będzie, bo pójdą po równo na remont biblioteki i domu kultury przy ul. Wrocławskiej.
Elżbieta Łobacz Bącal, naczelnik wydziału oświaty, kultury i kultury fizycznej urzędu miejskiego: - Miasta nie stać na wybudowanie obiektu specjalnie dla orkiestry dętej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska