Jest ściśle powiązana z Bożym Narodzeniem i tradycją przebaczania win.
PRZEGADAJMY PROBLEM
Rozmowa z Jerzym Śliwą, koordynatorem akcji godzenia skłóconych
- Czy rodzina naprawdę potrzebuje zawodowych negocjatorów?- Kiedyś była miejscem rozwiązywania konfliktów. Taką rolę spełniała też parafia. Jednak teraz te więzy rozluźniły się. Ludzie idą do sądu albo zrywają kontakty. Mediacje to dobra i bezpieczna alternatywa. Można wziąć dowolną osobę. W wielu przypadkach członek rodziny jest bardziej wiarygodny i jego zaangażowanie przyniesie lepszy efekt. Ale trzeba zważać na ryzyko, że może nie być bezstronny. Po drugie nie zna delikatnych mechanizmów rządzących rozmową, emocjami. A jeśli nie cieszy się zaufaniem stron, to naprawdę lepiej skorzystać z pomocy profesjonalisty.
.
WYSTARCZY TELEFON
Co zrobić, by bez zaszłości przełamać się opłatkiem? Zadzwonić! W dniach od 10 do 21bm. pod nr (012) 358 38 75 lub (012) 642 12 30 i powiedzieć, z kim chcemy się pogodzić. Potem do akcji wkroczą - bezpłatnie - mediatorzy.
- Skąd pomysł, by godzić Polaków na święta?- Najprostsze pomysły przynoszą najlepsze efekty. Jeśli chcemy zmienić swoje życie, to kiedy jak nie teraz? Świąteczny klimat temu sprzyja. Nawet, jeśli się nie lubimy.
- Czy negocjator nie będzie potrzebny i później, podczas wigilijnej kolacji? Żeby nie skończyła się awanturą...- Jest taka cudowna rzecz w mediacji, która fachowo nazywa się wentylacją. Jeśli ktoś przed wieczerzą da upust swoim emocjom, to już później tego nie zrobi. Bo co nazwane, mniej boli. Są rzeczy, które trzeba z siebie wyrzucić. Czasami człowiek musi, bo inaczej się udusi.
- Najgorzej wyglądają święta w rodzinie po rozwodzie. Byli małżonkowie walczą, z kim dziecko spędzi święta.- Obciążeni emocjami nie rozumieją, że rozwód rozwodem, ale do końca życia będą rodzicami. Że mają do wyboru dobrą relację albo permanentną walkę, gdy każda sytuacja będzie zarzewiem konfliktu.
- Nie wszystko można przebaczyć.- Nie mówimy o przebaczaniu. Ale każdą rzecz można przegadać. W mediacji nie zajmujemy się decyzjami, ale przesłankami do ich podjęcia. Prawie zawsze po rozmowie problem wygląda inaczej.
- A gdy on mówi, że ona hetera. A ona, że to on ją skrzywdził?- To kto w takim razie jest dobry, a kto zły? Rozwiązanie konfliktu nie należy do dzieci, pracodawców czy rodziców, ale do stron. My pokazujemy korzyści porozumienia i podnosimy poziom gwarancji przyjętych przez strony.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?