Norbert Trudziński był prezesem klubu sportowego Pogoń Świebodzin, ale wiadomo, że był sympatykiem wielu dyscyplin sportowych. - Jego nie dało się nie lubić. Ciągnął ten klub do przodu, był pomocny, kochał sport... To wielki cios dla klubu. To cios dla nas wszystkich - powiedział nam wiceprezes klubu Zbigniew Sawicki.
Sam amatorsko trenował triathlon i to z powodzeniem. Nawet w ekstremalnych zawodach zajmował wysokie noty. Uprawiał też kolarstwo, bieganie, pływanie i wiele innych dyscyplin. Sport to było jego życie.
Nie żyje prezes Pogoni Świebodzin
Prezes Pogoni Świebodzin odszedł nagle w wieku 46 lat w czwartek 20 sierpnia w godzinach popołudniowych. Prawdopodobnie przyczyną śmierci mężczyzny był zawał.
- Norbert wszystko tu ciągnął. Cały ten klub. W 2017 roku nasz klub zmienił nazwę z Santos na Pogoń. Wtedy Norbert wziął to pod swoje skrzydła. Wszystko, co ten klub osiągnął, zawdzięczamy jemu. Dla klubu poświęcał wiele swojego czasu, zawsze stawiał go na pierwszy miejscu. Dla nas to ogromny cios... - mówi ze smutkiem wiceprezes klubu.
Od znajomych prezesa Trudzińskiego wiemy, że miał on ambitne plany co do klubu. Chciał go rozwijać. Nie brakowało mu werwy i zapału do działania. Nigdy nie odmawiał pomocy. - Takich ludzi w środowisku piłkarskim ze świecą szukać - podkreśla Sawicki.
Norbert Trudziński do życia podchodził z uśmiechem i miał twardą głowę. Był prawdziwym menadżerem: znał się na rzeczy. I na sporcie, i na zarządzaniu, i na ludziach. Bo obok niego trudno było przejść obojętnie. - Nie dało się go nie lubić - słyszymy.
Klub żegna prezesa
Na profilu na facebooku Pogoni Świebodzin pojawiła się informacja o śmierci prezesa Trudzińskiego.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
