Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Świepodzin pokonał Steinpol Ilankę Rzepin

Szymon Kozica 68 324 88 63 [email protected]
Tomasz Krogulewski ze Steinpolu Ilanki Rzepin często walczył w środku pola z Tomaszem Pawliczakiem (nr 15) czy Pawłem Nowotysiakiem (20) z Pogoni Świebodzin
Tomasz Krogulewski ze Steinpolu Ilanki Rzepin często walczył w środku pola z Tomaszem Pawliczakiem (nr 15) czy Pawłem Nowotysiakiem (20) z Pogoni Świebodzin Ryszard Poprawski
Sobotni mecz trzeciej ligi był bardzo wyrównany do 65 minuty. Właśnie wtedy padła pierwsza, szczęśliwa bramka dla Pogoni Świebodzin. Z całkiem nieźle spisującego się Steinpolu Ilanki Rzepin kompletnie uszło powietrze.

W pierwszej połowie goście z Rzepina mieli optyczną przewagę i konstruowali dużo ładniejsze akcje niż piłkarze ze Świebodzina. W 14 min Marcin Adamczewski przepięknie przymierzył z około 30 m, wyciągnięty jak struna Łukasz Twarowski nie sięgnął piłki, ale ta odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. W odpowiedzi w 30 min strzelał Karol Haraś, nad bramką. W 34 min, po wrzucie z autu, kropnął Radosław Sylwestrzak, lecz Twarowski był na posterunku i uratował Pogoń przed utratą gola.
Po przerwie, w 57 min, bramkarz gospodarzy wykazał się refleksem, odbijając piłkę po rykoszecie. Osiem minut później było już 1:0. Z lewej strony strzelił Łukasz Sobczak, trafił w Patryka Chanasa, piłka zmieniła tor lotu, kompletnie zaskakując Artura Tumaszyka, i wpadła do siatki.

W 70 min powinno być 2:0 Bartosz Siemiński bardzo ładnie wypatrzył Marcina Szymańskiego, który świetnie dograł do Janusza Obuchanicza, ale ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Dwie minuty później już nie popełnił tego błędu, po podaniu "Szymka" dostawił nogę i podwyższył prowadzenie Pogoni. W 82 min Siemiński wykorzystał niezdecydowanie obrońców, przejął piłkę, przymierzył, ale nie zaskoczył Tumaszyka. Po chwili przyjezdni mogli zdobyć kontaktowego, główkował Daniel Odziemkowski, obok słupka.

Rozstrzygnięcie padło już w doliczonym czasie gry. Maciej Miziński z prawej strony idealnie wrzucił piłkę w pole karne, gdzie Artur Małecki precyzyjną główką nie dał Tumaszykowi najmniejszych szans.
- Od kilku spotkań nie poznaję naszej drużyny. Naprawdę nie wiem, co się z nami dzieje - mówił na gorąco potwornie rozczarowany Adamczewski, kapitan drużyny z Rzepina. - Gramy katastrofalnie, oddajemy jeden strzał na bramkę. Jak niektórzy koledzy nie przekonają się do biegania, to będzie kiepsko.
- Dla nas to był trudny mecz. Po ostatniej serii porażek i słabych występów wszyscy mogli się spodziewać, że będzie ciężko - nie ukrywał Siemiński, grający trener ekipy ze Świebodzina, który świetnie trafił ze zmianą, wprowadzając na boisko Szymańskiego - W ostatnich dwóch meczach "Szymek" grał w wyjściowym składzie. Teraz zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie, z myślą, że będzie jokerem. Sprawdziło się. Fajne było też to, że bramki padały po naszych akcjach, a nie po ewidentnych błędach przeciwników.

POGOŃ ŚWIEBODZIN - STEINPOL ILANKA RZEPIN 3:0 (0:0)

Bramki: Sobczak (65), Obuchanicz (72), Małecki (90).

POGOŃ: Twarowski - Jasińki, Świtała, Wojtysiak, Kozłowski - Małecki (od 90 min Pudzianowski), Pawliczak, Haraś, Sobczak (od 69 min Szymański) - Siemiński (od 84 min Miziński), Obuchanicz (od 89 min Mrozowicz).

STEINPOL ILANKA: Tumaszyk - P. Chanas (od 76 min P. Nowaczewski), Sylwestrzak, Mendelski, D. Chanas - Orłowski (od 58 min Siembida), Krogulewski, Adamczewski, Klimczak - Kasik, M. Nowaczewski (od 66 min Odziemkowski).

Żółta kartka: Mendelski. Sędziował Maciej Dudek (Zielona Góra). Widzów 100.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska