Około 21.00 patrol drogówki w Strzelcach Kraj. zauważył audi, które zawraca na skrzyżowaniu, a chwilę później wjeżdża w drogę jednokierunkową pod prąd. Policjanci zatrzymali go, kierowca tłumaczył, że zgubił drogę do Drezdenka. Chwilę później zamknął okno i ruszył. Rozpoczął się pościg.
Kradzione audi jechało w stronę Dobiegniewa z prędkością prawie 200 km/h. - Ten odcinek już sam w sobie jest niebezpieczny. Wystarczy chwila nieuwagi i nadmierna prędkość, żeby wypaść z drogi i uderzyć w drzewo - mówi sierż. Justyna Migdalska. Auto jechało tak szybko, że policjanci zgubili je z oczu. Już w Dobiegniewie zamknięty był przejazd kolejowy. Kradzione audi stało w sznurze pojazdów. Policjanci nie zauważyli go, zaczęli przeszukiwać drogi prowadzące w kierunku Drezdenka. W pewnym momencie na jednym z parkingów zauważyli porzucone audi. Auto było otwarte, kierowcy już przy nim nie było.
Rozpoczęły się poszukiwania kierowcy. Wokół panował już mrok, ale mundurowym udało się rozpoznać mężczyznę, którego widzieli wcześniej w Strzelcach. Ten na widok radiowozu zaczął uciekać. Wpadł jednak wprost na innego policjanta. Twierdził, że nie kierował żadnym samochodem i tym bardziej nie ma dokumentów od audi.
30-letni Damian G. jest mieszkańcem Niemiec. Został zatrzymany w zeszły piątek (policja o sprawie poinformowała nas dopiero dzisiaj), trafił już do aresztu, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Audi A6, o którego kradzież go oskarżono, warte jest ok. 60 tys. zł. i zostało skradzione 8 kwietnia na parkingu w Berlinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?