Pogoni upadki i wzloty

Po degradacji z czwartej ligi do gorzowskiej klasy okręgowej w sezonie 2008-2009, w drużynie doszło do istotnych zmian kadrowych. Jak się później okazało, personalne roszady okazały się słuszne, bo Pogoń już w kolejnym sezonie z dorobkiem 72 punktów powróciła na czwarty front. Tłuste czasy trwały w Skwierzynie jeszcze kolejny sezon, trenerem zespołu został były reprezentant Polski Paweł Kaczorowski, a zawodnicy szturmem zdobyli mistrzostwo czwartej ligi. Niestety, od tego momentu zaczął się marsz w drugą stronę.

Z różnych przyczyn awans do trzeciej ligi nie został skonsumowany, z klubu odeszła znacząca część zawodników i Pogoń przez dwa kolejne lata zanotowała dwie degradacje. Po spadku w rozgrywkach 2012-2013 klub zniknął z piłkarskiej mapy województwa lubuskiego i piękny sen prysł niczym bańka mydlana. Pozostał tylko niedosyt i finansowe zaległości. Upadek Pogoni nie oznaczał jednak końca piłki nożnej w tym mieście. Już w kolejnym sezonie grupa entuzjastów futbolu powołał do życia nowe stowarzyszenie o nazwie Lions Skwierzyna. W debiutanckiej edycji drezdeneckiej B klasy „Lwy” zgodnie z założeniem uzyskały awans do klasy A.

Początki Lionsów były bardzo obiecujące, gdyż poza grą na dużych boiskach władze zgłosiły zespół do nowopowstałej wtedy drugiej ligi futsalu. Brutalne zetknięcie z nową dyscypliną, ostatnie miejsce i kilka sromotnych porażek, szybko sprowadziły klub na ziemię.
Na zielonej murawie „Lwy” finiszowały na ósmym miejscu, jednak władzą miasta i kibicom nadal brakowało dawnej Pogoni. Powrót do poprzedniej nazwy klubu nastąpił w kolejnym sezonie, którego kibice i zawodnicy nie mogą zaliczyć do udanych. Klub przez bardzo długi czas znajdował się pod kreską i dopiero znakomita końcówka sezonu uchroniła skwierzynian od relegacji do klasy B.
W przerwie między sezonami władze Pogoni nie marnowały czasu i pozyskały do drużyny kilka nowych twarzy.

Okres przygotowawczy i mecze sparingowe mogą napawać optymizmem. Początek rundy jesiennej wprawdzie nie powala, jednak remis z beniaminkiem ze Starych Bielic i nieznaczna porażka z silnym od kilku lat Leśnikiem Rąpin wydają się jedynie wypadkiem przy pracy. O swoim potencjale zawodnicy przypomnieli w pucharowym starciu z wyżej notowanym Orłem Międzyrzecz. Pogoń mądrze rozgrywała piłkę, zagrała twardo i bardzo ambitnie. Efektem tego było zwycięstwo 1:0 po bramce Błażeja Banaszaka i awans do trzeciej rundy w której zespół zmierzy się z niedawnym trzecioligowcem z Karnina.

Kadra: bramkarze: Kamil Lorczak (1988), Marcin Baszczyn (1998), Bartłomiej Fedorski (1999), Łukasz Pietrzak (1994). Obrońcy: Damian Gorzkowski (1989), Rafał Więckowski (1995), Marcin Soczka (1995), Jacek Szczerba (1967), Filip Herzog (1994), Patryk Konieczny (1994), Kamil Buganiuk (1994), Mateusz Zieliński (1997), Łukasz Śniadecki (1997), Patryk Hawro (1998), Karol Wilczyński (1985). Pomocnicy: Patryk Gerwatowski (1994), Damian Sikorski (1993), Kacper Urbanek (1996), Mariusz Sokołowski (1986), Paweł Kosmala (1992), Remigiusz Rutkowski (1996), Bartosz Pocheć (1998), Miłosz Tataj (1995), Sergey Korotushenko (1979). Napastnicy: Krzysztof Jakubiak (1995), Norbert Niedużak (1993), Krzysztof Wołowski (1981), Błażej Banaszak (1994), Adrian Rembas (1992)

Adrian Rembas
trener Pogoni
Okres przygotowawczy był dla nas bardzo udany. Frekwencja na zajęciach jest wysoka a zaangażowanie bardzo duże. Trenujemy trzy razy w tygodniu co jest rzadkością na poziomie A klasy. Wykonaliśmy solidną pracę pod kątem fizycznym a obecnie dopracowujemy aspekty taktyczne. Sporo wzmocnień na pewno sprawiło, że musieliśmy budować wszystko od nowa i drużyna jeszcze musi się dotrzeć. Jestem pewien, że lepsze wyniki w lidze to tylko kwestia czasu. Początek sezonu nie jest dla nas zbyt udany ale do końca sezonu jeszcze wiele spotkań, w których postaramy się pokazać z jak najlepszej strony

Pogoń Skwierzyna zajmuje obecnie 12 miejsce w rozgrywkach klasy A grupy gorzowskiej w okręgu Drezdenko. Zawodnicy zdobyli na razie tylko jeden punkt. W niedzielę, 4 września, przegrali na wyjeździe 3:1 z Arką Mierzęcin. Zdobyli zaledwie dwie bramki.