- Nie wyrażać zgody, by święto Zielonej Góry organizowała obca firma. Niech to zrobi ZOK bez przetargu! - emocjonowała się radna Eleonora Szymkowiak. - To pani nie zna prawa - ripostował Zygmunt Listowski.
Jedenasta godzina obrad wczorajszej sesji rady miasta zaczęła się debatą nad przyszłorocznym Winobraniem. A konkretnie nad tym, czy z kasy miasta należy wydać na organizację święta o 200 tys. zł więcej niż w tym roku. Taki projekt uchwały przedstawił radnym prezydent Janusz Kubicki. I wspólnie z Wioletą Haręźlak argumentowali: że rosną koszty, że przetarg na organizację trzeba ogłosić jak najszybciej, że jakość święta musi być coraz wyższa.
- W przyszłym roku będzie pierwszy raz, gdy możemy zrobić prawdziwe Winobranie z naszym winem, dlatego chcemy to zrobić jak najlepiej - przekonywał Kubicki.
- Chcę wiedzieć na co konkretnie te pieniądze pójdą, bo nie będę głosować w ciemno - dopytywał Kazimierz Łatwiński (PiS). Odpowiedzi się nie doczekał.
Prawicowi radni byli też przeciwni, by organizację Dni Zielonej Góry powierzyć firmie prywatnej. - Wiadomo, że znów wygra Aspe - burzyła się Eleonora Szymkowiak. I proponowała, by zajął się tym bez przetargu Zielonogórski Ośrodek Kultury.
- Bez przetargu? To pani nie zna prawa - ripostował Zygmunt Listowski (SLD).
Dyskusja trwała godzinę, po czym chwałę przyjęto: 10 radnych było za, 7 przeciw i 3 wstrzymało się od głosu.
Z kogo robią idiotę
Nie mniej emocjonująca była dyskusja nad zmianami w budżecie. Kubicki zaproponował przeniesienie 500 tys. zł na dofinansowanie sportu kwalifikowanego. Pieniądze miały zostać rozdzielone drogą konkursu. Tymczasem Artur Zasada (PO) zaproponował w imieniu komisji budżetowej inny podział środków: 470 tys. przeznaczyć na remont basenu przy Gimnazjum nr 1, a 30 tys. na dożywianie dzieci z warsztatów terapii zajęciowej.
- Też jestem za - poparł wniosek Jacek Budziński (PiS)
- To się w końcu w tym swoim PiS dogadajcie! - zdenerwował się Kubicki. - Bo najpierw poseł Materna przychodzi do mnie i mówi, że na Lechię potrzeba, bo ma długi, a pan co innego. To kto robi ze mnie idiotę? Pan, czy Materna?
Ostatecznie Kubicki wycofał projekt uchwały i dał radnym czas, by się nad tym jeszcze raz zastanowili.
W stronę ekologów
- Obowiązkiem miasta jest dbanie o tereny rekreacyjne - przekonywał niezdecydowanych Kazimierz Łatwiński. A chodziło o wydanie zgody na zamianę gruntu miejskiego przy ul. Fajansowej, na działkę z akwenem wodnym na osiedlu Cegielnia, która należy do Wojciecha Pawlika. Po dość długiej dyskusji, radni uchwałę taką podjęli. Podobnie było z nieruchomością na osiedlu Pomorskim. Rajcy wykonali ukłon w stronę ekologów i zgodzili się zamienić działki. Na tej, którą miasto przejmie, znajdują się m.in chronione gatunki ptaków i łąka storczyków.
* Gdy składaliśmy gazetę do druku (po 21.00) sesja jeszcze trwała. Radni właśnie dyskutowali o kontroli w Palmiarni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?