Polacy mają w ZUS prawie 3 bln zł emerytalnych oszczędności. Po ostatniej waloryzacji przybyło ponad 230 mld zł

To oczywiście na razie tylko zapis na koncie w ZUS, ale będzie on miał znaczenie, gdy zgłosimy się z wnioskiem o emeryturę.
Tak duży przyrost oszczędności jest wynikiem wysokiego w tym roku wskaźnika waloryzacji składek i kapitału początkowego oraz waloryzacji subkonta. Wskaźnik waloryzacji składek za 2018 r. wynosi 109,2 proc. Jest wyższy od ubiegłorocznego, który wynosił 108,68 proc.

Skąd się biorą te liczby? Wskaźnik waloryzacji składek i kapitału oblicza się na podstawie inflacji oraz przypisu składki. Ten zaś zależy od wzrostu płac i liczby ubezpieczonych - w uproszczeniu - ile więcej składek wpłynie do ZUS.
Rosnące płace, duża liczba osób ubezpieczonych opłacających składki emerytalno-rentowe mają wpływ na to, jaki ostatecznie będzie poziom waloryzacji zapisów na kontach emerytalnych w ZUS.

Natomiast wskaźnik waloryzacji subkonta to 105,01 proc. Ten jest pochodną wzrostu PKB za ostatnie 5 lat.

W wyniku waloryzacji stan kont wszystkich osób ubezpieczonych w ZUS powiększył się o 214,2 mld zł i aktualnie wynosi ponad 2,5 bln zł. Stan subkont wzrósł o prawie 18 mld zł, wynosi 376,6 mld zł. W sumie więc Polacy mają zgromadzone w ZUS na emeryturę 2,92 bln zł.

Rekordzistom na skutek tej operacji przybyło na koncie emerytalnym nawet ponad 100 tys. zł. Mężczyzna urodzony w 1959 roku, który ze składek i kapitału początkowego zgromadził 1,25 mln zł, na czerwcowej waloryzacji zyskał prawie 108 tys. zł. Inny, o rok młodszy, dzięki waloryzacji powiększył stan konta o ponad 103 tys. zł.

- Apeluję do naszych klientów, by weryfikowali zarówno stan swoich finansów w ZUS, jak i to, w jaki sposób coroczna waloryzacja wpływa na stan zgromadzonych przez nich środków - mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. - Waloryzacja na poziomie 109,2 proc. na koncie, czy 105,01 proc. na subkoncie daje wzrost naszego kapitału emerytalnego na poziomie nie notowanym dziś na żadnej lokacie. Dzięki czerwcowej waloryzacji nasi klienci zyskują niejednokrotnie kilkadziesiąt tysięcy, a nawet ponad 100 tys. złotych.

Tegoroczny wskaźnik, wynoszący ponad 109 proc. nie jest rekordowy. Najwyższy do tej pory to 116,26 proc. za 2008 rok. Za 2007 r. składki "urosły" o 12,85 proc. Dla odmiany, za 2014 rok było to tylko 102,06 proc.

Wskaźniki waloryzacji składek ZUS za poszczególne lata(źródło: ZUS)

• za 2000 rok - 112,72 proc.
• za 2001 rok - 106,68 proc.
• za 2002 rok - 101,90 proc.
• za 2003 rok - 102,00 proc.
• za 2004 rok - 103,63 proc.
• za 2005 rok - 105,55 proc.
• za 2006 rok - 106,90 proc.
• za 2007 rok - 112,85 proc.
• za 2008 rok - 116,26 proc.
• za 2009 rok - 107,22 proc.
• za 2010 rok - 103,98 proc.
• za 2011 rok - 105,18 proc.
• za 2012 rok - 104,68 proc.
• za 2013 rok - 104,54 proc.
• za 2014 rok - 102,06 proc.
• za 2015 rok - 105,37 proc.
• za 2016 rok - 106,37 proc.
• za 2017 rok - 108,68 proc.
• za 2018 rok - 109,20 proc.

Niebawem, jak co roku, ZUS zacznie ubezpieczonym przesyłać informacje o stanie konta i subkonta. Ale zobaczymy w niej wartość na koniec roku 2018, czyli bez tegorocznej waloryzacji. Sumy będą więc znacznie niższe, niż są w rzeczywistości. Od kilku lat trwa batalia, by zmienić przepisy i wysyłana w czerwcu informacja zawierała jak najbardziej aktualne dane, łącznie z ostatnią waloryzacją roczną.

Najbardziej aktualny stan konta poznamy u doradcy emerytalnego ZUS. Kto ma założony profil na platformie PUE może sprawdzić, jak po waloryzacji zmienił się stan jego konta.