Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy znokautowali Serbów

(vp)
Dzisiejszy mecz Polacy wygrali głównie dzięki mocnej zagrywce i bardzo czujnej grze w bloku
Dzisiejszy mecz Polacy wygrali głównie dzięki mocnej zagrywce i bardzo czujnej grze w bloku fot. FotoRzepa
W ostatnim spotkaniu drugiej fazy mistrzostw świata grupy E reprezentacja Polski bez problemów pokonali Serbię i Czarnogórę 3:0.

Polacy zajęli pierwsze miejsce grupie. Za dwa dni w meczu półfinałowym biało-czerwoni zmierzą się z Bułgarią.

Biało-czerwoni rozpoczęli wyjściowa szóstką z Sebastianem Świderskim i Mariuszem Wlazłym. Rozpoczęli od gry punkt za punkt, nie ustępując drużynie Serbii i Czarnogóry w żadnym elemencie.

Przed pierwszą przerwą techniczną Polacy wypracowali dwupunktową przewagę (8:6), którą jednak Serbowie szybko zniwelowali, doprowadzając do wyrównania po 9. Potem nastąpił okres wyrównanej gry obu drużyn do stanu po 13. Schodząc na drugą przerwę techniczną Polacy prowadzili już 16:13.

Po przerwie nasi rywale odrobili dwa punkty, niwelując naszą przewagę do zaledwie jednego "oczka", by za chwilę wyrównać na po 17 i wyjść na prowadzenie.

Trener Lozano poprosił o czas. Po przerwie trzy kolejne akcje zdobyli biało-czerwoni, wychodząc na prowadzenie 20:18, lecz po chwili ponownie stracili przewagę.

Końcówka była bardzo emocjonująca. Serbowie mieli już piłkę setową, jednak naszym siatkarzom udało się wyrównać na po 24. Grę na przewagi i grę nerwów wygrali Polacy 28:26.

Uniesieni zwycięstwem w pierwszej partii, drugą rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:0, zaś na pierwszą przerwę uzyskaliśmy przewagę 8:5.

Po przerwie utrzymywaliśmy 3-6-punktowy dystans, głównie dzięki mocnej zagrywce i bardzo czujnej grze w bloku.

Po przerwie graliśmy spokojnie i pewnie, choć rywale robili wszystko, by wybić nas z uderzenia. Udała im się odrobić dwa punkty, zmniejszając przewagę do 4 (20:16). Ale wówczas odrodził się Sebastian Świderski, który zatrzymał Miljkovica pojedynczym blokiem, a po chwili punkt zdobył atakiem ponad serbskim blokiem.

Drugiego seta kończymy spokojnie 25:19.

Początek trzeciej partii rozgrywany był pod dyktando Polaków. Serbscy siatkarze próbowali zaskoczyć biało-czerwonych różnorodnymi zagraniami, jednak dziś nie było mocnych na naszą obronę.

Szybko uzyskaliśmy przewagę. Jednak po pierwszej przerwie zaczęliśmy popełniać seryjnie błędy, stwarzając Serbom możliwości do zdobywania łatwych punkty. To nasi rywale wyszli na prowadzenie 12:11.

Trener Lozano poprosił o czas, po którym pełna mobilizacja na siatce pozwoliła nam zdobyć pięć punktów pod rząd i wyjść na prowadzenie 16:12.

Po drugiej przerwie technicznej nie pozwoliliśmy Serbom zbliżyć się zbyt blisko, utrzymaliśmy dystans, który pozwolił nam wygrać partię trzecią 25:19 i cały mecz 3:0.
- Powiem szczerze, że nie spodziewaliśmy się, że dziś będzie tak łatwo. Jest to jednak już dziewiąty mecz w tych mistrzostwach i obie drużyny odczuwają trudy turnieju, choć jak wdać Serbowie są bardziej zmęczeni niż nasi zawodnicy. To już nie był ten sam zespół, który zachwycał wirtuozerią gry w spotkaniu przeciwko Rosji. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa i z tego, że zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie - podsumował mecz z Serbią trener Alojzy Świderek.

Teraz przed naszymi zawodnikami dwa dni przerwy w mistrzostwach, jeszcze dziś pakują bagaże, zaś jutro rano przenoszą się do Tokio, by za dwa dni zmierzyć się z Bułgaria w meczu o finał mistrzostw świata.

- Wydaje się, że z tych dwóch drużyn, Bułgaria jest łatwiejszym przeciwnikiem, choć w tej fazie nie można mówić o łatwych przeciwnikach czy słabych zespołach. Jednak Brazylia jak zawsze wielka, umie grać pod presją i nie wyobraża sobie innego miejsca niż pierwsze. Plus ich ogromne doświadczenie i zdobyte tytuły zawsze robią wrażenie. Dlatego Bułgaria wydaje się dla nas wygodniejszym przeciwnikiem, ale jak będzie okaże się w sobotę - podsumował trener Świderek.

Materiał dźwiękowy udostępnił portal www.nto.pl - Opole, Opolszczyzna - informacje, artykuły, wydarzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska