Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączyły ich ryby

KRZYSZTOF ZAWICKI 833 33 34 [email protected]
Głogowski piechur Radosław Obara szykuje się do nowej wyprawy. Tym razem celem jego pieszej wędrówki będzie Mongolia. Międzynarodowa ekipa liczyć ma dwie lub trzy osoby.

Minął miesiąc od czasu gdy głogowski globtroter przeszedł na piechotę polskie wybrzeże Bałtyku, a już planuje kolejną eskapadę. Tym razem ma to być wyprawa wyjątkowa, na którą z pewnością zdecydowaliby się nieliczni. - Będziemy mieli do przejścia 1,5 tys. kilometrów od granicy Rosji z Mongolią do granicy z Chinami - informuje R. Obara. - Trasa będzie wiodła m.in. przez tajgę, góry oraz pustynię Gobi.

Połączyły ich ryby

Organizatorem wyprawy jest 58-letni dziennikarz i mongolista z Olsztyna dr Bolesław Uryn. Jest on zafascynowany dokonaniem Rengartena, który w końcu XIX w. przeszedł w cztery lata i 35 dni kulę ziemską. - Kiedyś w antykwariacie znalazłem książeczkę jego autorstwa, w której opisał swoją wędrówkę przez Mongolię - mówi B. Uryn. - Od wielu lat pasjonuje się tym krajem i stąd pomysł na wyprawę. Ja jednak nie będę brał w niej udziału.
Znajomość mongolisty z R. Obarą nawiązała się przypadkowo. - Radek poznał mnie dzięki moim artykułom w pismach wędkarskich. Któregoś dnia dostałem paczkę z woblerami, czyli sztucznymi rybkami i list, w którym napisał, że je sam produkuje. Stwierdził również, że nie ma czasu na wędkowanie i postanowił mi je wysłać - opowiada. - Nawiązaliśmy kontakt i dowiedziałem się, że jego pasją są piesze wędrówki.
Wyprawa ma potrwać od sierpnia do października, czyli w okresie, w którym Mongolię przemierzał Rengarten. Odbędzie się ona w przyszłym roku.
- Trzeba być przygotowanym na ciężkie warunki, gdyż na pustyni Gobi już we wrześniu jest zima i temperatura nocą spada do -15 C - mówi R. Obara.

Szuka pieniędzy

W wyprawie weźmie udział dwóch wędrowców. - Będzie nim Polak i Niemiec - informuje B. Uryn. - Myślę również o Łotyszu, dlatego, że to właśnie z tego kraju, pochodził Rengarten.
Obecnie opracowywana jest trasa wędrówki. Trwają także poszukiwania sponsorów.
- Dzięki moim kontaktom z Niemcami liczę na pomoc z ich strony - mówi. - W Niemczech odbędą się równie specjalistyczne szkolenia oraz treningi.
Dla Radka najważniejszą sprawą jest zebranie pieniędzy. - Mam już 20-letnie doświadczenie w pieszych wędrówkach i o swoje umiejętności oraz kondycję jestem spokojny - stwierdza.
Ze wstępnych obliczeń wynika, że każdy uczestnik wyprawy powinienem mieć pięć dolarów na dzień. - Musimy również zadbać o sprzęt - dodaje R. Obara. - Np. buty kosztują 400 zł, a zużywają się w ciągu trzech tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska