Z powiedzenia „Polak, Węgier - dwa bratanki” od szabli wolę szklanki. Z „Byczą krwią”? Może być, ale... Niczego nie deklaruję. Co by powiedzieli przyjaciele Czesi! Ze swoim zastępem browarów... Podobnie nie pisnę słowa o tym, czy lepiej smakuje mi węgierski bigos, czy svickova (wołowina w śmietanowym sosie) z knedlami.
Powiem, że tak jak kino węgierskie, tak lubię też czeskie, bo przed oczyma już zawsze będę miał kadry z filmów Menzla czy Formana. I będę cytował kwestie o głupocie i gołębicy ze „Szpitala na peryferiach”. A dlaczego mi jednak bliżej do Czechów? Wyjaśnia red. Leszek Mazan.
Zobacz wideo: Papież Franciszek: Jeśli nie zaczniemy walczyć ze zmianami klimatycznymi, pójdziemy na dno
Źródło:
RUPTLY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?