Polak zamieszany w zabójstwo Turka w Sławie jest na wolności

- Podejrzany już został przebadany przez biegłych psychiatrów - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.

Dlaczego badano psychiatrycznie mężczyzna podejrzanego o zastrzelenie swojego rodaka i wspólnika? - Prokurator powziął jakieś podejrzenia co do jego stanu zdrowia podczas prowadzonych przesłuchań - zapewnia prokurator Rubaszewski. - Ale szczegółów nie mogę podać. Prokuratura zleciła także badania balistyczne.

Przypomnijmy, że podejrzane w tej sprawie są trzy osoby. Poza 42-letnim Turkiem, który podejrzany jest o dokonanie zabójstwa, w tym gronie są jeszcze dwie osoby: młoda kobieta, która pomagała sprawcy w ucieczce z miejsca zbrodni, a także Polak, który najprawdopodobniej pomagał zabójcy w ukryciu zwłok.

Tuż po zdarzeniu w Sławie zatrzymano całą trójkę. Prokuratura wystąpiła o areszt dla Polak i Turka, kobieta wszyła na wolność za kaucja w wysokości 5 tys. zł.
- Aresztowany Polak złożył zażalenie na decyzje sądu, które zostało uwzględnione - mówi prokurator Rubaszewski. - Przebywa on już na wolności.

Przypomnijmy zdarzenia sprzed miesiąca. Strzał padł około godz. 10.00. Usłyszał go portier i zawiadomił policję. Nim jednak ta dotarła na miejsce sprawca zdążył uciec. Do zabójstwa doszło w firmie prowadzonej przez ludzi pochodzenia tureckiego. Jak doszło do zabójstwa? Wspólnicy pokłócili się. Powód musiał być dla obcokrajowców na tyle poważny, że najprawdopodobniej 42-letni Turek strzelił swojemu 32 -letniemu wspólnikowi w plecy.

W biurze. Później, przy pomocy pracującego z nim Polaka, przeciągnął ciało do toalety. Wszystko trwało kilka minut. Nim przyjechała policja, otworzyła się brama zakładu i wyjechało z niej auto. Autem kierowała kobieta, obok siedział Turek.

Obława na uciekinierów zakrojona była na dużą skalę. Wykorzystywany był helikopter, a także inne siły policji. Obława był skuteczna. Poszukiwany został zatrzymany w Szprotawie.