Dziennikarka mówiła o momentach przełomowych w swoim życiu, o in vitro, o swojej pracy i o tym, jak dostała pałką podczas nielegalnych obchodów 11 listopada.
Wellman od zawsze wiedziała kim chce być w przyszłości. - Kiedy miałaś 15 lat i patrzyłaś w lustro to nie wiedziałaś przyszłej modelki, aktorki, piosenkarki, tylko widziałaś dziennikarkę - zapytał Kędzior. - Dokładanie tak - odpowiedziała Dorota Wellman. I dodała:
Od zawsze chciałam przeprowadzać wywiady. Żeby być wywiadowcą, jak u Macierewicza.
Dorota Wellman zawsze była blisko branży. - Pochodzę z rodziny inteligenckiej. Moja mama była dziennikarką. Chodziłam z nią do studia, obserwowałam, jak przeprowadza rozmowy z wielkimi osobowościami. Zawsze mnie to interesowało, pociągało. Wiedziałam, że to jest to, co chcę robić w przyszłości - wyjaśniła dziennikarka.
Po ukończeniu studiów dziennikarka nie mogła znaleźć pracy.
- Nie podobałam się ówczesnej władzy - powiedziała dziennikarka.
- Co takiego robiłaś? - dopytywał Kędzior.
- Konspirowałam. Żeby była wolnoość i żeby był Woodstock - odparła Wellman.
- Byłam takim młodzieżowym działaczem podziemnym od 15. roku życia. Kolportowałam gazety, ulotki, książki. Pomagałam osobom internowanym, więzionym. No... dużo takiej podziemnej działalności. I to spowodowało wtedy, że nie mogłam w mediach pracować. Ale wtedy, też nie za bardzo ja w nich chciałam pracować.
To nie był jedyny raz, kiedy Dorocie Wellman z ówczesną władzą nie było po drodze. Jako jedno ze swoim trzech najwazniejszych przeżyć w życiu przytoczyła historię z nielegalnych obchodów 11 listopada.
- Dostałam wtedy takie lanie pałką, że nie mogłam mojej mamie pleców pokazać, bo wyglądały, jak śliwka robaczywka. I chodziłam do niej tak, żeby być plecami przyklejoną do ściany. To mi udowodniło, że niezależnie od bólu, niezlaeżnie od tego, co się w moim życiu wydarzy, warto zawsze stawać po stronie własnych poglądów. Nawet jeśli ma się śliwkę na plecach - powiedziała dziennikarka. To wyznanie spotkało się z ogromnymi brawami ze strony publiczności.
Pączek i bagieta, czyli Wellman i Prokop
Popularność Dorocie Wellman przyniósł telewizyjny duet z Marcinem Prokopem. Piotr "Kędzior" Kędzierski przygotowując się do rozmowy z Dorotą Wellman na ASP na PolAndRock festiwalu "przeczesał" internetowe fora, internet i czasopisma. W jednej z rozmów Marcin Prokop zdradził, że kiedy dowiedział się, że ma prowadzić program z Dorotą Wellman, pomyślał o niej... "babochłop".
- Jestem trochę babochłopem. Szybko chodzię, dużo mówię, ale chyba jednak więcej we mnie baby niż chłopa - powiedziała dziennikarka.
Dziennikarka powiedziała podczas spotkania w ASP, że przejście z telewizji publicznej do telewizji komercyjnej było świetną decyzją. - Długo się zastanawialiśmy, analizowaliśmy. Rozpisaliśmy plusy i minusy tej decyzji. I plusów było więcej. Telewizja komercyjna dała nam takie możliwości, jakich nie mieliśmy w telewizji publicznej. Obydwoje tworzymy ten duet i nie ma większej, ani mniejszej gwiazdy. Jesteśmy ważni tak samo. Muszę Wam powiedzieć: zarabiamy nawet co do złotówki tyle samo - mówiła Wellman.
Duet dziennikarzy jest rozpoznawalny nie tylko ze względu na ich charyzmę, ale też na widoczną różnicę w wyglądzie.
- Kiedy nasz dyrekor ma dobry humor i nas lubi, mówi o nas "pączek i bagieta". Kiedy ma zły, mówi "zero i jeden", a kiedy dołączy do nas Szymon Hołownia mówi, że jesteśmy "10 i plus"
- opowiedziała z uśmiechem na twarzy dziennikarka.
Podczas ponad godzinnego spotkania kilkakrotnie nawiązała do swojego wyglądu. Podkreśliła, że jest świadoma tego, jaka jest i nie ma z tym problemu, ani kompleksów. - A komentarze internautów w stylu "baleron" w ogóle mnie nie ruszają. Jeśli ktoś tak pisze, to musi mieć ze sobą jakiś problem - powiedziała w ASP Wellman.
Dorota Wellman rzeczniczką kobiet?
- Nie przesadzałabym z tym rzecznikiem. Ale na pewno zawsze staję po stronie kobiet. Przez wiele lat mówię o tym samym. Kocham kobiety, uwielbiam z nimi pracować, to jest świetna grupa... Kobiety są mi bardzo bliskie i kobiety zawsze były i będą ze mną. I będę przypominać o tym, że są za niskie kary za gwałty. I jeśli sędzia jeszcze raz zapyta o to "jak pani była ubrana przed gwałtem i czy to miało znaczenie?" to powinien zostać po prostu zdjęty ze stanowiska. Będę głośno o tym mówić, że kobiety mają rozum i potrafią wybierać to, co jest dla nich ważne. I żadna grupa starych dziadów nie może o tym decydować - powiedziała na spotkaniu w ASP Dorota Wellman. Jej wypowiedź spotkała się z ogromnym uznaniem wśród uczestników festiwalu.
Dorota Wellman, jak na razie nie planuje wkraczać do świata polityki, chociaż ten wcale nie jej obcy. Na razie spełnia się w kwestiach polityczno - społecznych "na swoim podwórku" w miejscowości, w której żyje. Zabiega o nowe inwestycje i robi wszystko, by jej i mieszkańcom żyło się, jak najlepiej. - Czasami chodzę na dyżury posłów. I jeśli ich na nich nie ma, to piszę na nich donosy. Zanim przy wyborach zdecydujemy się przy kimś postawić krzyżyk, zastanówmy się dwa razy, czy jest tego wart - zdradziła dziennikarka.
Wellman przyznaje też, że obecnia żadna partia nie spełnia jej oczekiwań.
Wszystkie informacje o PolAndRock Festivalu 2018 (Przystanku Woodstock 2018) w Kostrzynie nad Odrą: **PolAndRock festival (Przystanek Woodstock 2018): koncerty, zdjęcia, filmy, informacje**
PolAndRock Festival. Zobacz nasz serwis specjalny:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?