Ale się z niego śmiano. Jednak nie wszyscy chichotali. Już kilkanaście dni później w urzędzie patentowym ktoś zastrzegł nazwę tego waszczykowskiego kraju, i to aż w dziesięciu klasach towarów. Jego śladem podążyło kilku następnych przedsiębiorców. Wiedzieli, co robią, gdyż San Escobar stało się ostatnio bardzo popularne. Znajdziemy pizze o tym mianie, koszulki i czapki z San Escobar, poduszki, kubki, kufle, gadżety imprezowe, torby...
I należy się spodziewać, że wkrótce do bram ich produ-centów zapukają panowie z poważnymi minami, domagając się pieniędzy – takiego podatku dla San Escobar. Zastanawiam się tylko, czy ktoś odpali coś ministrowi z racji praw autorskich – w końcu polityk wyśmiewany za geograficzną ignorancję błysnął fantazją i wyobraźnią.
A tak na marginesie. Jedna z firm zabiegających o ten znak towarowy zajmuje się produkcją... papieru toaletowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?