Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: gwałciciel jest bezrobotny, najczęściej zna ofiarę i lubi atakować w mieszkaniu

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
fot. sxc.hu
Ten portret centrala polskiej policji przygotowała... na walentynki, ale pracowała nad nim jeszcze zanim doszło do napadów w Zielonej Górze i okolicach. Powstał na podstawie danych z 2008 r.

Okazuje się, że gwałciciel jest mężczyzną (kobiety w takim celu atakują rzadziej) i wcale nie jest obłąkanym maniakiem. Jego napady na kobiety są przemyślane, a on sam jest najczęściej zdrowy (w 2008 r. tylko 111 podejrzanych to kobiety i tylko 31 podejrzanych to osoby niepoczytalne).

Napastnik zna ofiarę

Ciekawa rzecz wyszła, gdy prześwietlono dokładnie, na jakich zasadach napastnik wybiera obiekt ataku. Okazało się, że na ofiary gwałciciel wybiera kobiety, które zna! Z badań Komendy Głównej Policji wynika, że napastnika kojarzyło 75 proc. napadniętych pań (jeśli chodzi o pedofilów, ten wskaźnik wynosi 80 proc., czyli w ośmiu przypadkach na dziesięć krzywdzą znane sobie osoby!).

,,Przy popełnianiu przestępstw najczęściej używają siły fizycznej, zastraszenia, groźby, podstępu, wykorzystują zależność ofiary od sprawcy. Podejrzani o zgwałcenia pięć razy grozili ofiarom bronią palną lub inną, 21 razy niebezpiecznym narzędziem'' - czytamy w specjalistycznym opracowaniu KGP.

Ten pierwszy raz

Gdy policjanci sprawdzili, czym zajmują się namierzeni sprawcy napadów, gwałtów i innych nieobyczajnych zachowań z 2008 r., okazało się, że większość podejrzanych to mężczyźni bez pracy (919 osób z 1.113). Było także 651 uczniów, 204 emerytów i rencistów, a także rolnicy i studenci. Wyszła jeszcze jedna ciekawa rzecz: tylko 7 proc. podejrzanych wcześniej miało na koncie seksualne napady.

Do tych przestępstw najczęściej dochodziło w domu i mieszkaniu. Inne często wybierane miejsca to: ulica, teren szkoły, las, pole, łąka, samochód, ogródki działkowe.

Z policyjnych danych wynika, że liczba gwałtów (uwaga - tych zgłaszanych, bo nikt nie zna prawdziwej skali problemu) maleje. Jeszcze w 2003 r. było ich niemal 2,4 tys. w 2008 r. (to najświeższe dane ze strony KGP) nieco ponad 1,6 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska