Akcja została zorganizowana na drogach krajowych biegnących przez woj. lubuskie. Policyjne fordy mondeo z wideoradarami wyjechały na "dwójkę" i "trójkę". Towarzyszyliśmy mł. asp. Sławomirowi Przykazie z zielonogórskiej drogówki i sierż. Pawłowi Lorentowiczowi ze straży granicznej.
- Podczas złej pogody kierowcy jeżdżą ostrożniej - mówi mł. asp. Przykaza. Faktycznie. Wideoradar nie rejestrował kosmicznych prędkości. Za to nagrał kierowcę forda fiesty, który złamał zakaz zawracania. Przeciął podwójną linię ciągłą na drodze ekspresowej. Przekroczył też prędkość. Dostał 10 punktów karnych i 300 zł grzywny. Jak się tłumaczył? - Jechałem za strumieniem samochodów, stąd prędkość - powiedział. Zawracania nie potrafił wyjaśnić. - To moja wina - skwitował.
- Zawracania na drodze ekspresowej przy dużym natężeniu ruchu jest bardzo niebezpiecznym manewrem - wyjaśnia mł. asp. Przykaza.
Drugi z kierowców, który zrobił takie samo przewinienie nic nie powiedział. Siedział cicho podpisując mandat. Stracił też dowód rejestracyjny, bo miał pękniętą przednią szybę.
Dowód rejestracyjny stracił również kierowca bmw. Nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. Nie zgubił jej, ale wiózł w bagażniku. - Wczoraj pękła mi ramka i nie miałem czasu zamontować nowej, która utrzyma tablicę - wyjaśniał. Miał za to czas, aby zamontować ją na poboczu krajowej "trójki", kiedy dowiedział się, że zostanie mu odebrany dowód rejestracyjny. Policjanci znają jednak takie numery. To unikanie fotoradarów. Przekraczający prędkość wiedzą, że na zdjęciu nie będzie numerów rejestracyjnych. Mogą one być również nie do odczytania z naklejki na przedniej szybie. I nie ma komu wystawić mandatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
