Zbigniew Szymczak jest emerytem. Do tego ma problemy z kręgosłupem, wymaga stałej opieki. Miesiąc temu stracił samochód. Ten trafił na policyjny parking. Dlaczego? - Kluczyki ukradł mi sąsiad, który był pijany. Próbowałem go zatrzymać, ale wyjechał i go uszkodził. Rozwalił płot, zniszczył kierunkowskaz. Policja zabrała samochód na lawetę i tyle go widziałem - opowiada mieszkaniec Kosierza.
Samochód znajduje się tam od miesiąca. - Policja wysłała pismo, gdzie oznajmiła, że mogę odebrać swój pojazd - podkreśla. Problem w tym, że samochód, znajdujący się na parkingu policyjnym generuje koszty. Za samo jego przetransportowanie właściciel musi zapłacić prawie 400 zł. Za każdą dobę na parkingu - 39 zł. - W sumie zalegam już 1.650 zł. Nie mam takich pieniędzy. Z emerytury dostaję 1.200 zł.
Więcej przeczytasz 25 maja w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej lub w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?