Zobacz też ** Powódź w Lubuskiem: Dramat w Przewozie. W Gubinie zalało kilka ulic. W Żaganiu Bóbr wylał się na bulwar (wideo, zdjęcia)**
Chłopcy byli widziani na moście na obwodnicy, jak skakali na główkę do wody. Gdy przyjechała policja, uciekli. Potem, ok. godz. 18.00 płynących zauważyli ratownicy, usypujący wały przy nowym bulwarze. - Widzieliśmy, jak dwóch wyszło gdzieś na wysokości kina Meteor - stwierdza Marcin Bury z WOPR. - reszta popłynęła dalej.
Po otrzymaniu zgłoszenia straż pożarna rozpoczęła akcję poszukiwawczą. Z pontonów i brzegów sprawdzaliśmy rzekę - informuje Erik Wołujewicz ze straży pożarnej. - Do poszukiwań zadysponowano samolot z Przylepu i grupę płetwonurków z Nowej Soli.
W trakcie poszukiwań jeden z chłopców powiedział strażakom, że wszyscy koledzy wyszli już wody i poszli do domów. Po sprawdzeniu nazwisk i adresów, okazało się, że tak jest w istocie. Ok. godz. 21.00 akcja została odwołana. - Rodzice wszystkich dzieci zareagowali prawidłowo - stwierdza podinspektor Artur Kamiński, zastępca komendanta powiatowego policji w Żaganiu. - Dostali reprymendę. Będziemy rozważać, czy wobec chłopców zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne. Najważniejsze, że nic im się nie stało.
Chłopcy byli w domach, nieświadomi, jaką wielką rozpętali akcję. Równocześnie z nią trwało gorączkowe usypywanie wałów na bulwarze nad Bobrem, przez ratowników i WOPR-owców z Żagania i Żar. W ciągu dwóch godzin poziom Bobru podniósł się o 6 cm i obecnie wynosi 510 cm. Za chwilę zbiera się miejski i powiatowy sztab kryzysowy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?