Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ostro kontrolowała tiry

Piotr Jędzura 0 68 324 88 80 [email protected]
Podkom. Piotr Domański ze świebodzińskiej drogówki sprawdzał nocą z soboty na niedzielę trzeźwość mężczyzny na trasie pod Toporowem. Jechał samochodem nie mając prawa jazdy.
Podkom. Piotr Domański ze świebodzińskiej drogówki sprawdzał nocą z soboty na niedzielę trzeźwość mężczyzny na trasie pod Toporowem. Jechał samochodem nie mając prawa jazdy. fot. Piotr Jędzura
Kierowcy tirów dmuchali w alkomaty, policjanci sprawdzali stan techniczny ciężarówek i... zabierali dowody rejestracyjne. Od rana na krajowej "dwójce" pod Świebodzinem trwała akcja drogówki i inspekcji transportu drogowego.
Sierż. Patryk Szarata z drogówki w Świebodzinie w policyjnym fordzie mondeo na trasie pod miastem.
Sierż. Patryk Szarata z drogówki w Świebodzinie w policyjnym fordzie mondeo na trasie pod miastem. fot. Piotr Jędzura

Sierż. Patryk Szarata z drogówki w Świebodzinie w policyjnym fordzie mondeo na trasie pod miastem.
(fot. fot. Piotr Jędzura)

Dochodzi godz. 8.30. Sierż. Patryk Szarata ze świebodzińskiej drogówki jadąc drogą w okolicy Mostek zauważył tira wyprzedzającego na skrzyżowaniu i ciągłej linii. Przyspiesza. Po chwili wyprzedza ciężarówkę dając kierowcy sygnały do zjechania na parking.

- Wyprzedził pan na skrzyżowaniu - mówi sierż. Szarata do kierowcy tira.
- Bo przede mną ciągnął się polonez - stara się tłumaczyć szofer ciężarówki.
- I to znaczy, że ma pan go wyprzedzać na skrzyżowaniu - pyta ze zdziwieniem policjant.
- No, nie, oczywiście nie - przyznaje kierowca.

W tym czasie sierż. Radosław Galiński dokładnie sprawdza stan techniczny pojazdu. Za chwilę wiadomo, że nie ma świateł "stop", przednie reflektory się nie świecą, w dodatku kilka reflektorów ma popękane klosze. Brakuje też ważnego oświetlenia obrysu pojazdu.
W rezultacie policjanci zatrzymują dowód rejestracyjny ciężarówki i wlepiają kierowcy 200 zł mandatu. Dostaje też 6 punktów karnych.

Stan techniczny tirów jeżdżących polskimi drogami wyraźnie się poprawia. Policjanci zauważyli, że kierowcy Litwy, Białorusi czy Ukrainy dysponują coraz nowszymi i sprawniejszymi wozami. Polscy już od dawna mają nowe pojazdy.

Nadal fatalnie wygląda jednak transport jadący z Kazachstanu i dalszych państw. Tam nadal używane są stare i wysłużone ciężarówki. One niestety również jeżdżą polskimi drogami.

Przeprasza, zapędziłem się

Z Mostek ford mondeo rusza w kierunku Łagowa. Sierż. Szarata włącza wideorejestrator. Na muszce tir jadący kilkadziesiąt metrów przed policyjnym wozem. Mija znak 50 km, ale nie zwalnia. Ma ponad 80 km. Kolejny znak też nie skutkuje zdjęciem nogi z gazu.

Sierż. Galiński z okna daje kierowcy znaki do zatrzymania się. Policjanci sprawdzają szofera. - Zbiera punkty - słychać w radiostacji. Na koniec dostaje mandat.

Zaraz po ukaraniu kierowcy i wyruszeniu w dalszą drogę policjanci zauważają kolejnego tira. Też jedzie za szybko, co błyskawicznie wyłapuje wideorejestrator. Na drodze w Wilkowie ma niemal 80 km, a powinien jechać najwyżej 50-tką. Zostaje zatrzymany.

- Wiem, wiem, przepraszam zapędziłem się - mówi kierowca z Helu. Dmucha w alkomat, jest trzeźwy. Dostaje mandat, punkty karne i ostudzony wraca na trasę.
I tak było przez niemal cały dzień.

Jeżdżą u siebie

Wcześniej, w nocy z soboty na niedzielę, świebodzińska drogówka wzięła pod lupę lokalne drogi. Radiowozy zawitały do miasteczek na uboczach głównych tras. Zatrzymano kilka osób, które prowadziły nie mając prawa jazdy lub straciły dokument.

W Toporowie wpadł mężczyzna jeżdżący bez uprawnień. - Nie ma pan prawa jazdy w tej chwili, czy w ogóle go pan nie ma - dopytywał mieszkańca Toporowa podkom. Piotr Domański ze świebodzińskiej drogówki. - No... nie mam, wiem że muszę iść w końcu na kurs i zrobić prawo jazdy - mówił kierowca podpisując mandat 500 zł. Przyznał się, że to już jego druga taka grzywna, w dodatku za to samo wykroczenie.

Kolejny z kierowców też wpadł bez prawka, również w Toporowie. Przygotowując dokumenty od razu powiedział, że z prawem jazdy będzie problem. - Straciłem je za punkty - wyjaśnił. Dostał grzywnę 500 zł.

Kierowcy z małych miejscowości przekonani, że "są u siebie" jeżdżą jak chcą. - Czują się pewnie, zachowują się brawurowo - mówią funkcjonariusze.
Wiele kontroli osób prowadzących samochód bez uprawnień kończy się także skierowaniem wniosku do sądu. Tam zostaje podjęta decyzja o karze. Wymierza ją sędzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska