Przypomnijmy. Tuż przed świętami wielkanocnymi ktoś wyciął na cmentarzu wiele drzew. Pozostawione kikuty wyglądały strasznie - metr, półtora wysokości, większość ewidentnie cięta siekierami. I wtedy i później próbowaliśmy skontaktować się z proboszczem parafii p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. To właśnie ta parafia administruje cmentarzem i znajdującym się na nim kościołem. Niestety nie udało się. Z tego co się dowiedzieliśmy ksiądz proboszcz Józef Dratwa utrzymuje, że był zaskoczony wycinką i nie wie, kto to mógł zrobić.
Prokurator zadecyduje
Urząd miasta skierował na cmentarz straż miejską, która w imieniu magistratu miała rozstrzygnąć zagadkę. - Ostatecznie naliczyliśmy ponad 50 wyciętych drzew. Część pni została przykrytych darnią, żeby nie było widać śladów wycięcia - opowiada komendant straży miejskiej Mariusz Modzelewski. Notatka służbowa już trafiła do urzędników.
- Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Nie wydawaliśmy pozwolenia na wycięcie tych drzew, więc teraz musimy porozmawiać z ludźmi, próbować dojść do tego, kto to zrobił - wyjaśnia Mariusz Smolarczyk, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami, infrastruktury technicznej i ekologii urzędu miejskiego.
Swoje dochodzenie prowadzi także policja. - Wszczęliśmy postępowanie z urzędu, ani ksiądz, ani magistrat nie złożyli nam żadnego doniesienia - informuje oficer prasowa żagańskiej policji Sylwia Woroniec. - Sprawdzamy między innymi, czy nie doszło do zniszczenia nagrobków. Mamy do miesiąca czasu, a potem prokurator zadecyduje czy wszcząć śledztwo, czy nie decydować się na to - dodaje żagańska policjantka.
Wysokie kary
Swoje postępowanie prowadzi także konserwator zabytków. - Mój pracownik na pewno zjawi się na żagańskim cmentarzu. Musimy sprawdzić co się tam wydarzyło - tłumaczy lubuski konserwator zabytków Barbara Bielinis - Kopeć. - Za wycięte bez zgody drzewa są ogromne kary. Ciężko teraz powiedzieć dokładnie kwoty, bo to zależy od wieku drzewa i jego przekroju. Ale to są spore pieniądze.
Śledztwa trwają, o szczegółach urzędnicy i policjanci nie mówią. Ale z tego co się dowiedzieliśmy pojawił się już trop prowadzący do konkretnych sprawców. O rozwoju wypadków i wynikach śledztwa będzie Państwa informowali na łamach "GL".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?